W minionym sezonie Juventus Turyn nie dał szans AS Romie przed własną publicznością i zwyciężył aż 3:0. Tym razem piłkarze z Wiecznego Miasta znacznie wyżej zawiesili poprzeczkę Starej Damie i niewiele brakowało, a wywieźliby z Piemontu cenny remis. Decydujący gol dla Bianconerich padł w 86. minucie i, co więcej, według gości został zdobyty nieregulaminowo.
[ad=rectangle]
- Nie ma już więcej przepaści czy nawet różnicy między Juventusem a Romą. Nasi przeciwnicy są znacznie bardziej pewni siebie niż w poprzednich sezonach i dysponują jeszcze silniejszym składem, dlatego nie ma powodu, by dziwić się takiemu stanowi rzeczy - przyznał Gianluigi Buffon, który puścił pierwsze w tym sezonie gole w Serie A.
- To było bardzo intensywne spotkanie, w którym obie ekipy miały dobre okresy gry. Nie zabrakło też ostrych starć, ale one należą do piłki nożnej. W każdym razie ten pojedynek nie dowiódł naszej wyższości nad AS Romą. Nie zagraliśmy źle, ale rzymianie nam nie ustępowali. Spotkanie było wyrównane, co jednak nie zmienia faktu, że moim zdaniem zasłużyliśmy na zwycięstwo - ocenił Massimiliano Allegri na łamach football-italia.net.
Turyńczycy niechętnie komentowali sędziowskie kontrowersje. - Nie mam pojęcia, czy Gianluca Rocchi był w słabej formie. W każdym razie nie sposób kwestionować klasę tak doświadczonego arbitra - stwierdził Buffon.
- Jestem w Serie A już od siedmiu lat i wiem, że nie ma sensu denerwować się na sędziów. W każdym razie nie uważam, by Rocchi był głównym aktorem tego widowiska. Czy Vidal był w polu widzenia Skorupskiego przy strzale Bonucciego? Tak - powiedział Allegri, sugerując, że zwycięski gol dla Juventusu nie powinien zostać uznany.
Oglądaj rozgrywki włoskiej Serie A na Eleven Sports w Pilocie WP (link sponsorowany)