Mateusz Piątkowski: Król strzelców? Spokojnie

Po 11 kolejkach niespodziewanym liderem klasyfikacji strzelców T-Mobile Ekstraklasy jest napastnik Jagiellonii Białystok [tag=12416]Mateusz Piątkowski[/tag], który w 10 występach zdobył aż 9 bramek.

30-latek już teraz ma na koncie więcej trafień niż w całym poprzednim sezonie, który był jego debiutanckim w ekstraklasie. W poprzednich rozgrywkach zdobył siedem goli w 30 występach. Teraz po 10 rozegranych spotkaniach ma w dorobku już dziewięć bramek. Jego skuteczność robi jeszcze lepsze wrażenie, jeśli jego gole przeliczy się na minuty spędzone na boisku - Piątkowski trafia do siatki rywali co 86 minut!

[ad=rectangle]

Na listę strzelców wpisał się też w piątkowym meczu 11. kolejki T-ME z Wisłą w Krakowie.  - Cieszę się niezmiernie, bo ten mecz to była dla mnie fizyczna męka i walka z samym sobą, ponieważ grałem chory. Miałem jednak swoje sytuacje i jedną dość szczęśliwie wykorzystałem - mówi Piątkowski.

Dawno nie było w T-ME zawodnika, który na starcie sezonu byłby aż tak skuteczny, jak Piątkowski. 30-latek mierzy w zdobycie korony króla strzelców? - To bardzo dobra średnia, ale na razie moim celem jest zdobycie 10 bramek. A co później? Później cel zostanie zweryfikowany. Korona króla strzelców? Spokojnie (uśmiech).

Piątkowe zwycięstwo z Wisłą było pierwszym Jagiellonii przy Reymonta 22 od 1988 roku. - Cieszę się, że udało nam się zapisać w historii. Mieliśmy też szczęście, a "Drążek" w bramce spisywał się rewelacyjnie, ale mówi się, że szczęście sprzyja lepszym - puentuje Piątkowski.

Źródło artykułu: