Marcin Nowacki po porażce MKS-u Kluczbork: Nie graliśmy w piłkę

W sobotnim pojedynku pomiędzy MKS-em Kluczbork a Energetykiem ROW Rybnik naprzeciw byłej drużyny stanął Marcin Nowacki. - Zagraliśmy słaby mecz - mówi pomocnik.

Fani, którzy w sobotnie popołudnie wybrali się na Sportową nie zawiedli się atrakcyjnością spotkania. Byli natomiast rozczarowani postawą piłkarzy Andrzeja Konwińskiego, którzy ulegli spadkowiczowi z Rybnika 0:1. - Jeżeli nam na boisku nie idzie, kibicom udziela się złość. My też czuliśmy, że gra nie układa się tak jakbyśmy sobie życzyli. Nie graliśmy tak jak do tej pory. Poza wpadką w Katowicach prezentowaliśmy się dotychczas dobrze. Kibice mogli mieć pretensje i nie ma co się temu dziwić, bo oglądali naszą słabą grę. Nie ukrywam, że tak było - na gorąco po zakończonym hicie 9. kolejki II ligi powiedział Marcin Nowacki.
[ad=rectangle]
Gospodarze co prawda nie odstawali poziomem od zespołu ROW-u Rybnik, ale nie przypominali ekipy, która demolowała rywali w poprzednich meczach. Piłkarzom MKS-u przypomniała się najboleśniejsza dotąd porażka z Rozwojem Katowice (0:3). - Zagraliśmy słaby mecz. Chyba powtórzyło się spotkanie z Rozwojem. Z przebiegu gry, to było starcie na 0:0, a klarownych sytuacji nie było zbyt wiele. Mieliśmy swoje okazje w pierwszej połowie, ROW też próbował konstruować skuteczne akcje. Wydaje mi się, że za bardzo się cofnęliśmy - uważa doświadczony zawodnik.

Marcin Nowacki nie poprowadził MKS-u Kluczbork do wygranej nad byłym klubem
Marcin Nowacki nie poprowadził MKS-u Kluczbork do wygranej nad byłym klubem

Ekipa z Opolszczyzny nie straciła pozycji lidera, jednak jego poczynania nie były pewne i wymagają poprawy. - W ogóle nie graliśmy agresywnie i przede wszystkim w piłkę. Konsekwencją była bramka stracona ze stałego fragmentu gry. ROW to doświadczona drużyna, która wybijała nas z rytmu. Czas uciekał i ciężko było cokolwiek odrobić, ponieważ goście dobrze ustawili się w obronie. W ataku pozycyjnym, jaki zaprezentowaliśmy trudno było o zaskoczenie rywala - przyznaje "Mały".

Mimo porażki zespół z Kluczborka nie załamuje się. Rehabilitacja ma nastąpić przy okazji najbliższej ligowej kolejki. - Mieliśmy jedną sytuację na wyrównanie, ale porażka u siebie musiała kiedyś nastąpić. ROW doszedł nas w tabeli, ale nie składamy broni. Do Stalowej Woli jedziemy zapunktować - zapowiada Nowacki.

Źródło artykułu: