Przełamanie Kolejorza - relacja z meczu Lechia Gdańsk - Lech Poznań

Lech Poznań przez długi czas przegrywał z Lechią Gdańsk. W ostatnich 10 minutach Łukasz Teodorczyk strzelił jednak dwie bramki, które dały Kolejorzowi trzy punkty.

Po ostatnich występach piłkarze Lecha Poznań nie mogli być w dobrych nastrojach. Zawodnicy Kolejorza odpadli z Ligi Europejskiej po porażce w dwumeczu z Islandczykami. Mieli też w pamięci przegraną na własnym stadionie z Wisłą Kraków. Lechia po dwóch wygranych z rzędu znajdowała się natomiast w ścisłej czołówce T-Mobile Ekstraklasy, co z pewnością zachęciło kibiców do przyjścia na stadion - ostatecznie zjawiło się ich na nim 25 529 kibiców.
[ad=rectangle]

Już w pierwszych minutach Lechia Gdańsk mogła objąć prowadzenie, jednak w piątej minucie Rafał Janicki posłał piłkę tuż obok słupka bramki Krzysztofa Kotorowskiego. Gdańszczanie byli stroną przeważającą, jednak przez długi czas nie potrafili postawić kropki nad i. W końcu w 35 minucie bardzo dobrze w polu karnym zastawił się Stojan Vranjes, który zmusił do faulu Huberta Wołąkiewicza. Sam poszkodowany pewnie wykonał "jedenastkę" i biało-zieloni objęli prowadzenie.

Trzy minuty po rzucie karnym dla Lechii, piłkę do bramki strzeżonej przez Dariusza Trelę skierował Dawid Kownacki. Przy szybkiej akcji Kolejorza sędzia dopatrzył się jednak spalonego. Od 45 minuty gospodarze grali w osłabionym składzie, kiedy czerwoną kartkę za faul na Łukaszu Trałce zobaczył Zaur Sadajew. Na przerwę goście mimo niekorzystnego wyniku mogli więc schodzić z pełnią nadziei.

Grająca w dziesiątkę Lechia Gdańsk mogła postawić przysłowiową kropkę nad i już w 49 minucie. Po błędzie Wołąkiewicza w sytuacji sam na sam z Kotorowskim znalazł się Maciej Makuszewski, ale uderzył niecelnie. Przez kolejne minuty piłkarze z Wielkopolski zamknęli gdańszczan w hokejowym zamku. Cały czas starali się kąsać rywala, jednak brakowało im tego samego co w ostatnich tygodniach - skuteczności. Gdy już zdołali oddać strzał, na posterunku stał Dariusz Trela.

Ultraofensywne ustawienie Lecha, który nie miał nic do stracenia starali się wykorzystać gospodarze. Kolejne szanse mieli wbiegający w pole karne Makuszewski i Vranjes, jednak brakowało im precyzji przy wykończeniu akcji. Długie starania Lecha w końcu przyniosły efekt. Po precyzyjnym dośrodkowaniu Tomasza Kędziory, piłkę głową do bramki Treli posłał Łukasz Teodorczyk. Cztery minuty później para Kędziora - Teodorczyk skopiowała akcję, strzelając drugą bramkę.

Dopiero po straceniu drugiego gola, biało-zieloni przestali jedynie bronić dostępu do własnej bramki. Na boisko wszedł Bartłomiej Pawłowski, który starał się rozruszać ofensywę grających w dziesiątkę biało-zielonych. Na ratunek było już jednak za późno i trzy punkty pojechały do Poznania.

Lechia Gdańsk - Lech Poznań 1:2 (1:0)
1:0 - Vranjes (k.) 36'
1:1 - Teodorczyk 80'
1:2 - Teodorczyk 84'

Składy:

Lechia Gdańsk:  Dariusz Trela - Mateusz Możdżeń, Rafał Janicki, Tiago Valente, Nikola Leković, Ariel Borysiuk, Daniel Łukasik (55' Marcin Pietrowski), Stojan Vranjes (74' Adam Buksa), Maciej Makuszewski, Piotr Grzelczak (86' Bartłomiej Pawłowski), Zaur Sadajew.

Lech Poznań: Krzysztof Kotorowski - Tomasz Kędziora, Marcin Kamiński, Hubert Wołąkiewicz, Luis Henriquez, Darko Jevtić (90+1' Dariusz Formella), Łukasz Trałka, Kasper Hamalainen (67' Łukasz Teodorczyk), Gergo Lovrencsics (74' Barry Douglas), Dawid Kownacki, Vojo Ubiparip.

Żółte kartki: Sadajew, Możdżeń (Lechia), Ubiparip, Wołąkiewicz, Kownacki, Teodorczyk (Lech).

Czerwona kartka: Sadajew /45' - za faul/ (Lechia).

Sędzia: Szymon Marciniak (Płock).

Widzów: 25 529.

[event_poll=28235]

Źródło artykułu: