Podopieczni Jurija Szatałowa niemrawo rozpoczęli poniedziałkowy mecz. Prezentowali się wyraźnie gorzej od rywali i przegrywali już od 7. minuty. Górnik wziął się jednak w garść i wrócił do gry o pełną pulę. - To nie pierwszy mecz, kiedy brakuje nam koncentracji na początku i pod koniec połów. Rywale nas zaskoczyli. Wiedzieliśmy, że to świetni piłkarze, a przez ten brak koncentracji na początku meczu straciliśmy bramkę - ocenia Patrik Mraz.
[ad=rectangle]
Łęczyński zespół doprowadził do wyrównania tuż przed przerwą. W drugiej połowie gospodarze kilkukrotnie poważnie zagrozili PGE GKS-owi Bełchatów, ale Arkadiusz Malarz nie dał się pokonać po raz drugi. - Szkoda, że nie wykorzystaliśmy tych sytuacji, które mieliśmy. Uważam, że byliśmy lepsi od gości - przekonuje 27-letni Słowak. - Każde spotkanie w ekstraklasie jest ciężkie. Rozegraliśmy naprawdę dobry mecz i szkoda, że nie zdobyliśmy trzech punktów - dodaje.
Górnik po raz drugi w tym sezonie zremisował na własnym stadionie. Mimo wszystko po trzech kolejkach utrzymuje status drużyny niepokonanej, co dla beniaminka jest niezłym osiągnięciem. Poważnym sprawdzianem formy zielono-czarnych będzie najbliższe wyjazdowe starcie z mistrzem Polski - Legią Warszawa. - Dobrze, że po trzech kolejkach jesteśmy bez porażki. Będzie jeszcze lepiej jeśli przedłużymy tę serię w sobotę - uważa Mraz.
[event_poll=28229]