- Nie mam nawet materiału, żeby szukać nowych rozwiązań. Już teraz mogę powiedzieć, że na Piasta wyjdziemy takim samym składem jak na Górnika Łęczna - zdradza "Franz".
[ad=rectangle]
Były selekcjoner reprezentacji Polski faktycznie nie ma wielkiego pola manewru. W trakcie rundy jesiennej kadra jego zespołu poszerzy się jedynie o wracającego po kontuzji Donalda Guerriera. Na Marko Jovanovicia i Ostoję Stjepanovicia nie ma co liczyć.
Haitańczyk natomiast w poniedziałek wznowił treningi po kontuzji stawu skokowego, ale na razie musi poczekać na miejsce w meczowej kadrze. - Wybaczcie, ale po tygodniu treningów nie wezmę go do gry. To byłaby przesada - tłumaczy Smuda.
Biała Gwiazda zaczęła sezon od wyjazdowego remisu z Górnikiem Łęczna. Po przeprowadzeniu analizy spotkania trener Wisły był względnie zadowolony ze swoich podopiecznych, ale miał do nich pewne zastrzeżenia: - Nasza gra w środkowej strefie nie była taka, jak powinna być. Mieliśmy dwóch nowych zawodników w pomocy, bo Jankowskiego i Urygę, który w zeszłym sezonie mało grał. Musimy być cierpliwi i ja jestem cierpliwy. To wynika też z tego, że nie mam innego ruchu. Mam też pretensje o to, że chcieliśmy wjechać do bramki i za mało uderzaliśmy z dystansu. Pracowaliśmy nad tym w minionym tygodniu, ale decyzję i tak podejmują zawodnicy.
Wisła podejmie Piasta przy Reymonta 22, ale przed spotkaniem nie będzie miała okazji trenować na swoim stadionie głównym. Wszystkie zajęcia krakowian odbywają się w centrum treningowym w Myślenicach i tak będzie też w trakcie rundy.
- Nie będziemy trenować na Reymonta. Uważam, że nie jest to niezbędne. Znamy to boisko. Niech rośnie trawa, niech będzie dobra płyta na mecze. Jak umiesz grać w piłkę, to ci nic nie będzie przeszkadzać, a jak jesteś kaleka, to jesteś kaleka i nic ci nie pomoże - kończy Smuda.