Paweł Buzała: Chciałbym cieszyć się z tego, co robię

28-letni napastnik opuścił Lechię Gdańsk, gdzie wiosną grał tylko w III-ligowych rezerwach i spróbuje odbudować się w beniaminku T-Mobile Ekstraklasy - Górniku Łęczna.

Paweł Buzała nie ma za sobą najlepszego okresu. W styczniu podczas sparingu z Wołyniem Łuck doznał kontuzji. Nie udało mu się wrócić do pierwszej drużyny Lechii i przez pół roku rozegrał tylko pięć meczów w III lidze. - O Lechii nie chcę już rozmawiać. Na pewno nie była to sytuacja, w której czułbym się komfortowo. Nie dostałem w ogóle szansy przez pół roku. Trzeba było się z tym pogodzić i znaleźć klub, gdzie przede wszystkim ktoś mi zaufa - ocenia Buzała.
[ad=rectangle]
Wybór 28-letniego zawodnika padł na Górnika Łęczna. Co ciekawe, jest on obecnie jedynym napastnikiem w kadrze beniaminka T-Mobile Ekstraklasy! Sam zawodnik jest przekonany, że obrał właściwy kierunek. - Ten klub jest stabilny finansowo i nie ma problemów z czymkolwiek. Miło się zaskoczyłem, bo są dwa fajne boiska treningowe blisko stadionu. Wszystko jest pod nosem. Na dzień dzisiejszy nie mam na co narzekać - zauważa. - Chciałbym się cieszyć z tego, co robię. Przez ostatnie pół roku nie miałem ku temu okazji. Chciałbym wrócić na boisko i być ważnym zawodnikiem Górnika Łęczna, bo to przynosi frajdę. Ja to kocham i chcę to robić jak najlepiej - dodaje.

Zielono-czarni powrócili na najwyższy poziom rozgrywkowy po siedmiu latach. Chcą zadomowić się na nim, choć dokonane do tej pory transfery nie powalają na kolana. Buzała wierzy w swoją nową drużynę. - Jest to zespół, który będzie chciał grać w piłkę, a nie tylko wybijać. Będziemy starali się rozgrywać piłkę, grać ładnie dla oka i skutecznie. Stać nas to, żeby grać fajnie w piłkę - podkreśla były zawodnik Lecha Poznań.

Jesteśmy na Facebooku. Dołącz do nas!

Komentarze (0)