Robert Podoliński: Przywiązanie do jednego systemu byłoby dużym błędem - ja chcę iść do przodu

- Czy to duża zmiana? Mam nadzieję, że skuteczna - tak nowy trener Cracovii [tag=16021]Robert Podoliński[/tag] mówi o zmianie systemu gry Pasów z 1-4-3-3 na 1-3-5-2, z jakiego korzystał już w Dolcanie Ząbki.

W minionym sezonie w T-Mobile Ekstraklasie nie było szkoleniowca, a pracowało ich w sumie 31 (!), dla którego bazą ustawienia nie byłaby czwórka obrońców w linii. Podoliński natomiast jest wierny systemowi 1-3-5-2 już od kilku lat i zrobił z niego swoją wizytówkę.

W Cracovii już w pierwszej treningowej grze taktycznej ustawił zespół w ten sposób. W jednej drużynie blok obronny tworzyli: Mateusz Żytko,Gracjan Horoszkiewicz i Marcin Kuś, a na skrzydłach operowali Marcel Wawrzynkiewicz i Paweł Jaroszyński. W drugim zespole trójką środkowych byli Krzysztof Nykiel, Tomislav Mikulić i Adam Marciniak, a skrajnymi pomocnikami Saidi Ntibazonkiza i Łukasz Zejdler.
[ad=rectangle]
- Dziwią mnie pytania o taktykę, bo nigdy nie słyszałem w kontekście spadku Widzewa i Zagłębia pytania o to, czemu ciągle grały 1-4-2-3-1. Czy to duża zmiana? Mam nadzieję, że skuteczna. Ci, którzy śledzą aktualne trendy i mistrzostwa świata, widzą, że taktyka idzie w elastyczną stronę. Przywiązanie do jednego systemu byłoby dużym błędem, a ja chcę iść do przodu - mówi nowy trener Pasów.

Latem Cracovia zmieni się nie do poznania. Z klubem już pożegnali się już Edgar Bernhardt, Vladimir BoljevićKrzysztof Danielewicz, Marian JarabicaMarcin KuśSaidi Ntibazonkiza i Bartosz Żurek, których kontrakty wygasają 30 czerwca i nie zostaną przedłużone, a w podobnej sytuacji są też Matko Perdijić, Tomislav Mikulić, Rok Straus i Deniss Rakels. Urazy leczą ponadto Dawid Nowak i Sławomir Szeliga. Data powrotu na boisko tego pierwszego nie jest znana i w ogóle nie wiadomo, czy nadal będzie występował w Pasach, a drugi ma wrócić do treningu dopiero we wrześniu. Póki co Cracovię zasilili Bartosz Rymaniak, Mateusz Cetnarski, Jakub Mrozik, Gracjan Horoszkiewicz i Dariusz Zjawiński.

- Mam nadzieję, że to nie jest koniec, bo na dziś mamy do dyspozycji 14-15 zawodników, a to jest nieco mało. Liczę na to, że przynajmniej do obozu (30.06 - przyp. red) pozyskamy dwóch skrzydłowych i przynajmniej jednego środkowego pomocnika, bo to są zakupy najbardziej palące. Czekamy jeszcze na sfinalizowanie transferu jeszcze jednego obrońcy - mówi Podoliński.

We wtorek 39-letni szkoleniowiec po raz pierwszy poprowadził trening Pasów, ale to nie jego pierwszy kontakt z krakowskim klubem. Latem 2009 roku przez dwa miesiące był asystentem Artura Płatka w sztabie szkoleniowym I zespołu. Jak od tego czasu się zmienił?

- Osiwiałem? Ciężko mi to oceniać z mojej perspektywy... Z Krakowem mam same dobre wspomnienia. Hejnał znam na pamięć. To piękne miasto z miłymi ludźmi. To nie ja mam wymagania wobec Krakowa, tylko Kraków ma wymagania wobec mnie - Podoliński ma stworzyć dobry zespół, który będzie w pierwsze "8" - mówi nowy opiekun Cracovii.

Źródło artykułu: