Prezes Malagi nie chce kary dla Messi'ego
Po ostatniej ligowej kolejce Primera Division w mediach bardzo głośno zrobiło się po incydencie w trakcie meczu Malagi z FC Barceloną. Lionel Messi po utarczce słownej splunął w stronę zawodnika rywali - Dudy. Część mediów broni napastnika, ale wiele również apeluje o karę dla Argentyńczyka. Niechętny wobec tego jest natomiast prezydent beniaminka - Fernando Sanz.
- Taka sama sytuacja przydarzyła się mnie w Vigo, kiedy zawodnik Celty - Catanha splunął w moją stronę, a ja to później zauważyłem dopiero w telewizji. Jest to obrzydliwa rzecz, ale jestem przeciwko jakimkolwiek sankcjom, gdyż incydent nie został zauważony przez sędziego - przyznał Sanz, którego zespół przegrał z Blaugraną 1:4.
Helguera gotowy na odejście
Pod wodzą Unaia Emery'ego dobrego życia w Valencii nie ma Ivan Helguera. Defensor wystąpił do tej pory zaledwie raz, a często nawet nie mieści się na ławce rezerwowych. W tej sytuacji weteran jest gotowy na odejście z Estadio Mestalla zimą.
Piłkarz nie może dogadać się ze szkoleniowcem, który zarzucił mu nawet, że inni piłkarze na treningach pokazują się z lepszej strony. Helguera po takich słowach był bardzo sfrustrowany i najprawdopodobniej może sobie już szukać nowego klubu.
W dość podobnej sytuacji jest Timo Hildebrand, który jest dopiero trzecim bramkarzem w ekipie Nietoperzy.
Laporta liczy na nowe kontrakty
Prezydent FC Barcelony Joan Laporta przyznał, że ma wielką nadzieję na podpisanie nowych umów z dwoma swoimi piłkarzami - Sergio Busquetsem oraz Xavim.
Ta dwójka z bardzo dobrej strony pokazuje się od początku tego sezonu i zapowiada chęć pozostania na Camp Nou. Prezydent chce jednak na wszelki wypadek zabezpieczyć swoje gwiazdy, o których myślą największe kluby w Europie.
- Uważam, że negocjacje powinny zostać przyspieszone z korzyścią dla obu stron. Xavi i Busquets to piłkarze na teraźniejszość, ale i na przyszłość. Myślę, że dla obu głównym priorytetem jest Barcelona i będą tu grać przez wiele lat - przyznał Laporta.