Hiszpański szkoleniowiec przejął Piast Gliwice, gdy ten był nad przepaścią. Drużyna nie punktowała i miała ewidentny problem. Gdy do końca sezonu pozostało pięć kolejek władze Piastunek zdecydowały się na roszadę na ławce trenerskiej. Marcina Brosza zastąpił Angel Perez Garcia. Przyniosło to wymierne skutki, bowiem w trzech spotkaniach, w których 57-letni trener prowadził gliwiczan, ci zdobyli osiem bramek, stracili jedną - samobójczą - i wygrali wszystko. To zapewniło im utrzymanie.
[ad=rectangle]
Były piłkarz Realu Madryt podpisał jednak kontrakt z Piastem tylko na pięć kolejek, czyli do zakończenia rozgrywek. Ewentualne rozmowy o przedłużeniu umowy uzależnione były od wyników osiągniętych przez Hiszpana. Te są imponujące, ale...
- Po dwóch zwycięstwach z Cracovią i Koroną pan prezes rozpoczął ze mną rozmowy, abym pozostał w Piaście na kolejny sezon. Powiedziałem mu jednak, że chcę się skupić na meczu z Zagłębiem i mieć zapewnione utrzymanie. Teraz przyjdzie czas na rozmowy - przyznał Garcia. - Oczywiście nadal chcę zwyciężać, bo jestem ambitny - dodał.
W klubie z Okrzei zrobią wszystko, aby zatrzymać u siebie wychowanka Królewskich. Trudno bowiem wypuścić z rąk trenera, który w tak krótkim czasie całkowicie odmienił oblicze drużyny. Pozostaje kwestia dogadania się co do warunków nowej umowy, a wiadomo, że pieniądze często lubią poróżnić...