Pomocnik Górnika Zabrze po 101. Wielkich Derbach Śląska: Lepszego meczu na przełamanie by nie było

Górnik Zabrze po raz pierwszy w tym roku zwyciężył w T-Mobile Ekstraklasie. Radość kibiców z Roosevelta po końcowym gwizdku sędziego była tym większa, że zabrzanie w 101. WDŚ pokonali Ruch Chorzów.

- Chyba lepszego meczu na przełamanie nie mogliśmy sobie wyobrazić - przyznaje Antoni Łukasiewicz, pomocnik Górnika Zabrze. - Wszyscy byliśmy przedłużającą się serią meczów bez zwycięstwa zniecierpliwieni. Kibice także mieli prawo być naszą postawą zdegustowani. To jednak już za nami i najważniejsze jest to, że po 101. Wielkich Derbach Śląska schodzimy z boiska zwycięscy - podkreśla doświadczony zawodnik.

[ad=rectangle]

Seria meczów Górnika bez zwycięstwa w T-Mobile Ekstraklasie zatrzymała się na dwunastu meczach bez kompletu punktów, z których zabrzanie sześć zremisowali i sześć przegrali. - Wszyscy wiemy, jak ważny dla naszych kibiców był mecz z Ruchem i jak cenne są zdobyte z największym rywalem punkty. Cieszymy się, że udało nam się wygrać i troszeczkę naszych kibiców dopieścić - dodaje Łukasiewicz.

Antoni Łukasiewicz po zwycięskich 101. Wielkich Derbach Śląska odetchnął z ulgą
Antoni Łukasiewicz po zwycięskich 101. Wielkich Derbach Śląska odetchnął z ulgą

Mecz ustawiły dwie szybko strzelone przez zabrzan bramki. - Na pewno dały nam one komfort i pozwoliły się cofnąć, a potem grać to co lubimy, czyli wyprowadzać szybkie kontry. W drugiej połowie Ruch przez to miał więcej z gry, ale nasza dobra organizacja w obronie nie pozwoliła im zdobyć bramki, a kiedy już dochodzili do sytuacji, to na wysokości zadania stawał Pavels Steinbors - kiwa głową z uznaniem 30-latek.

Łotewski bramkarz Górnika w 101. Wielkich Derbach Śląska był rewelacyjny. - Jego powrót dużo nam dał, bo swoimi interwencjami wprowadza w nasze szeregi sporo spokoju. Cieszymy się, że po ciężkiej kontuzji szybko wrócił on do gry i co najważniejsze jest wciąż w bardzo wysokiej formie. Jego interwencja po rzucie karnym, to najwyższa klasa europejska - przekonuje charakterny pomocnik.

Jesteśmy na Facebooku. Dołącz do nas!

Dzięki zwycięstwu Trójkolorowi cały czas liczą się w walce o miejsce w czołowej "czwórce". - Na pewno celów sobie nie nakreślamy, bo nie ma sensu po raz kolejny tego balonika pompować. Po rundzie jesiennej było dobrze i wszyscy mówiliśmy o europejskich pucharach, a potem rzeczywistość nasze zamiary brutalnie zweryfikowała. Gramy swoje i skupiamy się na każdym kolejnym meczu, a co nam to da przekonamy się na koniec sezonu - wyjaśnia gracz drużyny z Roosevelta.

[event_poll=27457]

Źródło artykułu: