Anderlecht się wzmacnia

Anderlecht Bruksela dokonał kolejnego wzmocnienia w przerwie zimowej Jupiler League. Po sprowadzeniu napastnika Stanislava Vlcaka ze Slavii Praga nowym zawodnikiem Fiołków został skrzydłowy KAA Gent - Thomas Chatelle. Natomiast wiele wskazuje, że po sezonie o miejsce w składzie z Marcinem Wasilewskim rywalizować będzie 22-letni Guillaume Gillete z KAA Gent.

W tym artykule dowiesz się o:

26-letni Chatelle, który od 2000 roku był zawodnikiem Racingu Genk, związał się z Anderlechtem kontraktem obowiązującym do lata 2012 roku. Kwota transferu nie została ujawniona.

Chatelle, nominalny prawoskrzydłowy, zdradził, że propozycja ze stolicy nie była jedyną jaką otrzymał. - Wiem, że interesował się mną również Standard i FC Brugge. Jednak gdy otrzymałem propozycję z Brugii i Liege było już za późno, bo wcześniej podjąłem decyzję - powiedział Chatelle, który miał również oferty z francuskiej Ligue 1. - Pojawiły się oferty z Francji. Podobno byłem mile widziany w Auxerre i Bordeaux, ale uznałem, że Anderlecht jest najlepszym rozwiązaniem.

Przed grą w Racingu Genk Chatelle reprezentował barwy KKA Gent i KV Mechelen. 26-latek ma w dorobku trzy występy w reprezentacji Belgii.

Szefowie aktualnego mistrza Belgii chcą wzmocnić również formację obronną drużyny i najprawdopodobniej zasilą swoje szeregi 22-letnim Guillamem Gilletem z KAA Gent, jednak młody obrońca do stolicy zawita dopiero latem.

- Nie rozmawiałem jeszcze z Anderlechtem. Mój agent ma w najbliższych dniach spotkać się z działaczami Fiołków i dopiero wtedy zobaczymy co z tego wyjdzie - powiedział Gillet, który dodał, że trudno byłoby mu już teraz opuścić szeregi KAA.

Gillet, mimo młodego wieku, jest kluczowym zawodnikiem drużyny z Gandawy. 22-latek wystąpił w 16 spotkaniach rudny jesiennej Jupiler League, w każdym pojawiając się w wyjściowym składzie. Dobra gra prawego defensora, który z powodzeniem występować może w drugiej linii, zwróciła na niego zainteresowanie Anderlechtu. Sam zawodnik przyznaje, że perspektywa gry w klubie ze stolicy jest niezwykle kusząca, ale ewentualny transfer może dojść do skutku dopiero po zakończeniu sezonu. Jednak transfer do Brukseli być może wcale nie stanie się faktem. Klubowym kolegom Marcina Żewłakowa interesują się podobno również zagraniczne kluby, których oferta może być znacznie lepsza niż propozycja Anderlechtu.

Źródło artykułu: