Jak na razie nie wiedzie się Adamowi Nawałce przygoda z reprezentacją Polski. Pod wodzą tego selekcjonera biało-czerwoni rozegrali już pięć meczów. Odnieśli dwa zwycięstwa, zremisowali jedno spotkanie, ale też dwukrotnie z boiska schodzili pokonani. Ostatnio na Stadionie Narodowym w Warszawie drużyna narodowa przegrała 0:1 ze Szkocją, naszym grupowym rywalem w najbliższych eliminacjach do mistrzostw Europy 2016. - Szkoda, że Adam tym składem zagrał dopiero ze Szkocją. Wiadomo, że wchodzi w grę jeszcze Wolski, Zieliński, Wszołek, Pawłowski, Kamiński - ci młodzi chłopcy. Ta kadra plus tych kilku młodych powinna rozpocząć pierwsze spotkanie we Wrocławiu ze Słowacją, a później drugie w Poznaniu. Te dwa mecze zostały zmarnowane - uważa Jan Tomaszewski.
13 maja reprezentacja Polski w Hamburgu w towarzyskim spotkaniu zmierzy się z Niemcami. 6 czerwca 2014 na PGE Arena Gdańsk biało-czerwoni podejmować będą Litwę. - Mam nadzieję, że ta kadra już będzie stała, że Boruc wystąpi w bramce tak, jak to było zapowiedziane i Adam wskaże pierwszego bramkarza po meczu z Litwą - komentuje legendarny bramkarz w rozmowie z portalem SportoweFakty.pl.
Co do towarzyskiego spotkania z Niemcami, którzy także są naszym grupowym rywalem w eliminacjach do Euro 2016, to biało-czerwoni mogą w tej potyczce nie wystąpić w podstawowym składzie, gdyż nie odbędzie się ona w oficjalnym terminie FIFA. - Musimy zagrać w podstawowym składzie! Nie ma takiej możliwości. Nie możemy tego meczu odpuścić. Niemcy mogą nie grać w pierwszym składzie, bo oni mają finał pucharu. Chyba, że Borussia Dortmund będzie grała w finale, ale jeśli nie będzie, to w tym momencie musimy zagrać pierwszym składem! Dlaczego? Bo jest to "kop mecz". I drugi "kop mecz" jest u nas w październiku - stanowczo podkreśla Jan Tomaszewski.
Biało-czerwoni eliminacje do mistrzostw Europy we Francji rozpoczną 7 września wyjazdowym spotkaniem z Gibraltarem. Miesiąc później podejmować będziemy Niemców. - Życzę Niemcom, żeby wszystkie mecze w grupie wygrali po 5:0, ale z nami niech zremisują, przynajmniej jeden mecz. Oni będą faworytami. To też będzie taki "kop mecz", jeśli my daj Boże co najmniej remis ugramy. Z Gibraltarem, to każdy wygra. Drużyna sejmowa wygra - sądzi były reprezentant Polski.
14 października natomiast w niesłychanie ważnym spotkaniu zagramy w Szkocji. - Dla nas najważniejszy w tym trójmeczu jest mecz ze Szkocją. Daj Boże, żeby dostać kopa po potyczce z Niemcami. To spotkanie jest bardzo ważne ze względów psychologicznych - podsumował Jan Tomaszewski.
Dlaczego Janek nie został prezesem PZPN?
Przecież on jest wszystko wiedzący i najmądrzejszy!
A tak na poważnie to mógłby już przestać się ośmieszać, Czytaj całość