Pogoń Szczecin dokonała w XXI wieku 26 zmian na stanowisku trenera. O tym, że był to stołek gorący, świadczy dobitnie, że tylko czwórka wytrzymała na nim ponad rok. Dariusz Wdowczyk dołączył w tym gronie do Mariusza Kurasa, Bogusława Baniaka oraz Piotra Mandrysza. "Wdowiec" zapracował przez ostatnie 12 miesięcy na ogromne zaufanie, a w lutym parafował długoterminową umowę z Pogonią do 2017 roku.
- Ten rok upłynął tak szybko jak mrugnięcie powieką. Bardzo intensywnie pracowaliśmy, przez co nie było czasu na głębokie zastanowienie i analizę tego, co zrobiliśmy. Wróciłem na ławkę po pięciu latach, ale piłka nożna jest moim światem i nie było mi trudno się w nim odnaleźć. Rola trenera trochę się zmieniła - dziś musi dbać nie tylko o formę, ale też dyscyplinę, dietę i wiele, wiele innych spraw. Te dwanaście miesięcy było bardzo intensywne - ocenił Dariusz Wdowczyk w rozmowie z Pogoń TV.
Pierwszym zadaniem Wdowczyka w Pogoni było uratowanie pogrążonego w kryzysie zespołu przed spadkiem. Po tym sukcesie zaczął budować drużynę według swojej koncepcji i w bieżącym sezonie zmierza z nią do grupy mistrzowskiej.
- Mam wrażenie, że idziemy w dobrym kierunku. Chciałbym, aby Pogoń Szczecin pod moimi trenerskimi rządami była silnym zespołem Ekstraklasy, a jeżeli nadarzy się okazja - powalczył o europejskie puchary. To naprawdę nie będzie łatwe i też nie ma być tak, żeby w jednym sezonie walczyć o Europę, a w następnym bronić się przed spadkiem. Chciałbym, by kiedyś "nadszedł mistrza czas" dla Pogoni zgodnie z tym, co kibice prezentowali w jednej z opraw. Klub ma tradycję i możliwości i myślę, że w niedalekiej przyszłości będzie o nim jeszcze głośniej - planuje trener.
Dość szybko, bo już kilka miesięcy po powrocie do zawodu Dariusz Wdowczyk był wymieniany jako kandydat do przejęcia reprezentacji po Waldemarze Fornaliku. Niewykluczone, że jeżeli "Wdowiec" będzie odnosił sukcesy w klubowym futbolu - temat powróci. I zapewne znów wywoła burzliwe dyskusje ze względu na korupcyjną przeszłość Wdowczyka.
Jesteśmy na Facebooku! Dołącz do nas!
- Przejęcie reprezentacji Polski jest marzeniem każdego trenera. Zdaję sobie sprawę, że zaraz po moim powrocie i udanej grze Pogoni - moje nazwisko pojawiło się w tym kontekście, ale zdaję sobie też sprawę, że wtedy było na to za wcześnie. Mogłem być tylko zadowolony, że byłem brany pod uwagę. Nie ukrywam, że jeśli nadarzyłaby się okazja, to trudno byłoby mi odmówić. Nie ruszyłbym się ze Szczecina dla innego klubu, ale reprezentacja to inny temat - deklaruje Wdowczyk.