Trener Barcelony wreszcie w pełni zadowolony: Z taką grą możemy pokonać każdego

Gerardo Martino wreszcie ma powody do radości. Jego zespół wyeliminował Manchester City, udowadniając, że nie znajduje się w kryzysie i stać go na bardzo wiele.

Po ligowych porażkach z Realem Sociedad (1:3) i Realem Valladolid Gerardo Martino był krytykowany przez dziennikarzy, a w mediach pojawiły się spekulacje, że przygoda Argentyńczyka z ławką trenerską FC Barcelony może nie potrwać zbyt długo. Włodarze Dumy Katalonii zapewnili, że "Tata" nie musi obawiać się o posadę, a drużyna Martino odpowiedziała najlepiej jak mogła - świetnym występem przeciwko Manchesterowi City.

- Mierzyliśmy się z najsilniejszym rywalem, jakiego mogliśmy wylosować na tym etapie rozgrywek, a mimo to zdołaliśmy zwyciężyć w dwumeczu aż 4:1. Z taką grą możemy pokonać każdego rywala i nie mamy powodów, by obawiać się kogokolwiek. Po zwycięstwie nad Manchesterem jesteśmy gotowi do walki z każdym - stwierdził zadowolony Martino, pytany o wymarzonego oponenta w ćwierćfinale.

Trener Barcelony po końcowym gwizdku chwalił nie tylko swoich podopiecznych, ale też ekipę Manuela Pellegriniego. - Manchester jest silny w grze zespołowej i posiada wielkie indywidualności. Były fragmenty spotkania, w których inicjatywa należała do City. Kiedy graliśmy 11 na 11, przeciwnicy potrafili stwarzać zagrożenie dla naszej bramki, ale przy tej klasie rywala, nie sposób było tego uniknąć. Faktem jest, że przez kwadrans musieliśmy cierpieć, nie mając piłki w posiadaniu - przyznał.

Po końcowym gwizdku taktykę zastosowaną przez Martino chwalił Andoni Zubizarreta. - Umiejętnie przepracował z zespołem okres od sobotniej porażki. Kluczowe było dobre otwarcie spotkania, ponieważ gdybyśmy pokazali zdezorientowanie i szybko stracili gola, końcowy rezultat mógłby być zupełnie inny. Rozegraliśmy znakomity pojedynek począwszy od bramkarza aż do atakujących i pokonaliśmy bardzo silnego rywala, który również dobrze czuje się w posiadaniu piłki - stwierdził dyrektor sportowy.

Wszystko wskazuje na to, że kolejny przeciwnik Dumy Katalonii również będzie z najwyższej półki. Barcelona w ćwierćfinale może wylosować m.in. Bayern Monachium i Real Madryt. - Teraz wszyscy rywale będą już bardzo trudni do pokonania, a o tym, kto przejdzie dalej, decydować będą detale. Musimy zatem pozostać bardzo skoncentrowani - ocenił Victor Valdes.

Jesteśmy na Facebooku. Dołącz do nas!

Źródło artykułu: