- Mojej drużynie zabrakło charakteru. Poza tym nie można myśleć o pierwszej czwórce, jeśli przegrywa się tak wiele spotkań z rywalami o tych samych aspiracjach. Pora się chyba obudzić, bo zanim wystąpimy w Lidze Mistrzów czeka nas jeszcze mnóstwo pracy - oznajmił Tim Sherwood, cytowany przez skysports.com.
Pierwsza połowa sobotniej potyczki była wyrównana i nie wskazywała na to, że The Blues zwyciężą ostatecznie 4:0. Po przerwie Koguty zaprezentowały się jednak katastrofalnie w tyłach, a menedżer ostro ich skrytykował.
- Pierwszego gola straciliśmy po tym jak obrońca się poślizgnął. Przy drugim sprokurowaliśmy rzut karny. Dostaliśmy też czerwoną kartkę, po czym nastąpiła totalna kapitulacja. Moi piłkarze grali zbyt miękko i to mnie bardzo boli. W czwartek czeka nas następne starcie - tym razem w Lidze Europejskiej z Benfiką Lizbona. Trzeba wyjść na boisko i pokazać klasę. Jesteśmy to winni kibicom - dodał Sherwood.