22-latek rozegrał w tym sezonie raptem sześć spotkań w barwach Malagi, w których zdobył jednego gola. Polak przebywał na boisku łącznie ledwie przez 236 minut, a po raz ostatni pojawił się na nim 26 stycznia w meczu z Barceloną. Był to jego pierwszy występ od 25 listopada minionego roku - przez kolejne dwa miesiące nie znajdował się w kadrze meczowej Malagi i podobnie jest od spotkania na Camp Nou.
- Ciężko to pytanie kierować do mnie - Pawłowski odpowiada na pytanie o to, dlaczego tak rzadko dostaje szansę występu i dodaje: - W rozmowach z trenerem czy z ludźmi odpowiedzialnymi za to w zespole, kiedy pytałem, czy coś mam poprawić, słyszałem, że idę dobrym torem. Wcześniej miałem duże zaległości taktyczne, ale teraz wygląda to zdecydowanie lepiej. To nie jest tak, że wszystko da się wchłonąć w ciągu tygodnia, dwóch. Wiadomo, że jedni adaptują się szybciej, drudzy wolniej, ale są pewne zasady, których trzeba przestrzegać i pewne zachowania, które trzeba uregulować w swojej grze, a tego na początku u mnie nie było.
Polak twierdzi, że wpływ na to, że nie gra, ma też pozycja Malagi w Primera Divsion. Zespół Bernda Schustera ma tylko trzy punkty przewagi nad strefą spadkową. - Mamy taką, a nie inną sytuację w tabeli, że trener stawia na chłopaków, którzy mogą dać stabilizację w grze. Nie zawsze idzie to w parze z wynikiem, ale mecze rzeczywiście są bardziej wyrównane niż na początku sezonu, kiedy potrafiliśmy przegrać u siebie z Celtą Vigo u siebie 0:5. To logiczne posunięcie trenera - tłumaczy Pawłowski.
Młodzieżowy reprezentant Polski nie zamierza jednak żałować decyzji o przenosinach na La Rosaleda: - Nie żałuję tego wyjazdu. Czuję, że się rozwinąłem pod każdym względem. Mentalnie dorosłem do piłki nożnej. W Polsce moje występy były chaotyczne, dużo brałem na siebie i nie współpracowałem z zespołem. Dziś wiem, że tak się nie da na najwyższym poziomie. Trzeba liczyć na pomoc partnerów i współpracować. Czuję się dojrzalszy pod tym względem. Już nie mówię o tym, ile zaczerpnąłem kulturowo, językowo.
Pawłowski przebywa na zgrupowaniu młodzieżowej reprezentacji Polski w Białymstoku. W środę podopieczni Marcina Dorny zagrają towarzysko z Litwą.