Bartosz Ława: Obudziliśmy się na najważniejsze

Pogoń Szczecin przegrała prawie wszystko co było do przegrania w okresie przygotowań. Nie miało to przełożenia na początek ligowej wiosny.

Po raz pierwszy od kilku sezonów Pogoń Szczecin odpaliła zaraz po zimowych przygotowaniach. Co ważne - zwycięstwa 3:2 z Lechią Gdańsk oraz 5:1 z Lechem Poznań przyszły po serii siedmiu ligowych i ośmiu sparingowych meczów bez wygranej.

- Taki obrót wydarzeń to też sygnał na przyszłość, żeby nie brać na poważnie wyników gier kontrolnych. Sparing jest traktowany bardziej jako trening, podczas którego testuje się konfiguracje personalne, taktyki. Nie gra się wtedy tylko na wynik. Wiadomo, wynik jest jakąś tam wykładnią, ale to żadna wyrocznia i nie można oceniać zespołu tylko przez jego pryzmat. Teraz to udowadniamy, że mimo 15 spotkań bez zwycięstwa – obudziliśmy się na najważniejsze - przypomina Bartosz Ława.

Pojedynek z Lechem Poznań był popisem podopiecznych Dariusza Wdowczyka. - Lecha zdarzało się pokonywać, często z minimalną przewagą, ale czegoś takiego w takim stylu jeszcze nie było. Na przerwę zeszliśmy z prowadzeniem 4:0 - to sytuacja, której nikt nie ma prawa pamiętać. Wielkie zwycięstwo i wielki mecz Pogoni - takie określenia pasują tu ja ulał - nie kryje kapitan Pogoni.

Pogoń Szczecin jest coraz bliżej awansu do grupy mistrzowskiej
Pogoń Szczecin jest coraz bliżej awansu do grupy mistrzowskiej

Show skradł Marcin Robak - autor pięciu goli. - Rzadko się zdarza, żeby jeden piłkarz strzelił hat-tricka czy cztery bramki, a pięć to w ogóle rzadkość czy to w Ekstraklasie czy w ligach angielskiej, hiszpańskiej, niemieckiej... Trudno mi było sobie przypomnieć podobny wyczyn. Naprawdę czapki z głów przez Marcinem, bo na drugi taki popis trzeba będzie pewnie poczekać kilka lat - zakłada Ława.

- Nie wiem, czy to był nasz najlepszy mecz w sezonie. Rozegraliśmy już kilka bardzo dobrych partii jak chociażby w rundzie jesiennej z Piastem Gliwice. To zwycięstwo z Lechem smakuje jednak najlepiej. Po pierwsze dlatego, że jest kandydatem do mistrzostwa, po drugie z powodu stosunków między kibicami obu klubów. Jestem przekonany, że ten mecz będzie długo wspominany - dodał.

Jesteśmy na Facebooku! Dołącz do nas!

Stadion im. Floriana Krygiera w Szczecinie zapełnił się niemal w całości. - Dawno nie było takiej atmosfery. Oby ci kibice zostali na dłużej, bo zobaczyli, jak atrakcyjnie może grać Pogoń Szczecin.

Źródło artykułu: