Torino po zwycięstwach nad Atalantą i Sassuolo oraz wyjazdowym remisie z Milanem uważane było za zdecydowanego faworyta w pojedynku z plasującą się tuż nad strefą spadkową Bolonią. Spotkanie dla ekipy Giampiero Ventury zaczęło się znakomicie, ponieważ Ciro Immobile strzałem głową wykorzystał centrę Matteo Darmiana.
W 11. minucie Darmian popełnił łatwy błąd przy wyprowadzaniu piłki, a Rolando Bianchi w szczęśliwych okolicznościach wygrał pojedynek z Nikolą Maksimoviciem oraz Kamilem Glikiem i oddał strzał, po którym formalności pozostało dopełnić Jonathanowi Cristaldo. Argentyński napastnik skuteczną dobitką popisał się także niespełna kwadrans później, gdy niepewnie interweniował Daniele Padelli.
Jesteśmy na Facebooku. Dołącz do nas!
Turyńczycy mieli świetną okazję, by doprowadzić do wyrównania w 30. minucie. Po dośrodkowaniu w pole karne źle zachował się bramkarz Gianluca Curci, a futbolówka trafiła pod nogi Glika. Polak oddał sytuacyjny strzał z linii pola karnego i trafił w słupek! Kapitanowi Torino zabrakło bardzo niewiele, by zdobyć bramkę. Naszemu rodakowi szczęście nie sprzyjało także przed tygodniem, kiedy po strzale Adila Ramiego piłka odbiła się od jego nogi i wpadła do siatki.
Po zmianie stron sytuacje strzeleckie mieli jeszcze Immobile oraz Alessio Cerci, ale Rossoblu nie popełniali błędów w defensywie i zdobyli bardzo cenne 3 "oczka" w walce o utrzymanie.
Torino FC - FC Bologna 1:2 (1:2)
1:0 - Immobile 5'
1:1 - Cristaldo 11'
1:2 - Cristaldo 24'