Mats Hummels był kontuzjowany od listopada ubiegłego roku i opuścił aż 9 meczów Borussii Dortmund o stawkę. W trakcie nieobecności reprezentanta Niemiec zespół Juergena Kloppa spisywał się znacznie poniżej oczekiwań, musząc łatać dziurę na środku defensywy Marianem Sarrem, Manuelem Friedrichem i Svenem Benderem.
25-latek wystąpił wreszcie w meczu 19. kolejki Bundesligi przeciwko Eintrachtowi Brunszwik i zaprezentował się świetnie. Miał najwięcej kontaktów z piłką (87) i wykonał najwięcej podań (66), a Borussia przerwała złą passę w spotkaniach ligowych, sięgając po zwycięstwo 2:1. - Mogliśmy zobaczyć, jak ważny to dla nas piłkarz - komentował Marco Reus.
Niestety dla BVB podczas wtorkowego sparingu z Fortuną Duesseldorf (4:3) Hummels ponownie doznał urazu i będzie musiał pauzować przez najbliższe dwa tygodnie. To oznacza, że stoper nie weźmie udziału w pojedynku z Werderem Brema i dwóch meczach z Eintrachtem Frankfurt (w 1/4 finału Pucharu Niemiec i Bundeslidze), a prawdopodobnie także przeciwko Hamburgerowi SV.
Wiele wskazuje na to, że Hummels będzie gotowy 25 lutego, kiedy dortmundczycy rozegrają pierwszy pojedynek fazy pucharowej Ligi Mistrzów z Zenitem St. Petersburg.
Przypomnijmy, że do końca sezonu Klopp musi radzić sobie bez Nevena Suboticia i Jakuba Błaszczykowskiego, a nadal niezdolny do gry jest Ilkay Gundogan, który nie trenuje z drużyną.