Domenico Berardi już od października był wyróżniającą się postacią beniaminka, ale głośno zrobiło się o nim dopiero po tym, jak w niedzielnym pojedynku 19. kolejki aż czterokrotnie zmusił do kapitulacji golkipera AC Milan Christiana Abbiatiego, prowadząc US Sassuolo do zwycięstwa 4:3.
Urodzony w 1994 roku piłkarz w bieżącej kampanii Serie A ma w dorobku 11 goli i 5 asyst, a w klasyfikacji kanadyjskiej wyprzedzają go tylko Giuseppe Rossi (14 bramek i 4 asysty), Luca Toni (9 goli i 9 asyst) oraz Carlos Tevez (11 trafień i 6 ostatnich podań). Czy zatem Berardi powinien już wkrótce przenieść się do silniejszego zespołu niż plasujące się na 17. miejscu Sassuolo?
Jeśli snajper zmieni barwy klubowe, to bez wątpienia trafi do Juventusu Turyn, ponieważ Bianconeri wraz z Sassuolo są współwłaścicielami jego karty zawodniczej. Gdyby jednak 19-latek już w styczniu miał przenieść się do zespołu Antonio Conte, bardzo trudno byłoby mu wygrać rywalizację z Tevezem, Fernando Llorente, Fabio Quagliarellę czy Mirko Vuciniciem.
- Juventus? Sądzę, że trzeba się nad tym bardzo dokładnie zastanowić, ponieważ przeskok nie może być zbyt duży. Widzieliśmy już bardzo wielu młodych zawodników, którzy grali doskonale, a po przejściu do wielkiego klubu nie potrafili się odnaleźć - analizuje agent Simeone Seghedoni.
- Oczywiście odkąd Stara Dama posiada 50 procent uprawnień do piłkarza, będziemy oceniać sytuację zarówno z Sassuolo, jak i z Juventusem, ale chłopak wciąż jest bardzo młody i nie chcemy rzucać go na głęboką wodę. Decyzję trzeba podjąć przede wszystkim z myślą o jego rozwoju - dodaje przedstawiciel Berardiego.
Wszystko wskazuje na to, że młodzieżowy reprezentant Italii do końca sezonu pozostanie w zespole czarno-zielonych, a jeśli Sassuolo nie zdoła zachować ligowego bytu, przejście Berardiego do Juventusu stanie się bardzo prawdopodobne.