Ciężka atmosfera panuje w zespole Racingu Santander, a cała Hiszpania była świadkiem niecodziennych scen podczas spotkania 1/8 finału Pucharu Króla pomiędzy Kantabryjczykami i UD Almeria. Kilkudziesięciu zagorzałych kibiców III-ligowca przemieściło się do sektora, w którym siedział klubowy prezes. W jego stronę poleciało wiele gorzkich słów, małe przedmioty, a przed prawdopodobnym linczem uratowała go zgromadzona na stadionie ochrona.
Również piłkarze nie są zadowoleni z poczynań własnych władz, co pokazali na samym początku meczu - po pierwszym gwizdku przez 20 sekund w ogóle się nie poruszali się po placu gry. To protest wobec braku wypłacania pensji przez ostatnie trzy miesiące.
Racing Santander w 2012 roku po 10 sezonach spędzonych w Primera Division z hukiem spadł do Liga Adelante. W kolejnym sezonie sytuacja się powtórzyła i ekipa, która nie tak dawno grała w grupowej fazie Ligi Europy znalazła się na III-ligowym froncie. W 1/16 finału Pucharu Króla Racing wyeliminował silną Sevillą, a w pierwszym meczu kolejnej fazy zremisował z Almerią 1:1. Rewanż odbędzie się za tydzień.
Protest piłkarzy:
Kibice atakują sektor prezydenta klubu:
[wrzuta=6c3iIwApzl0,guaje]