Już drugiego dnia brazylijskiego mundialu dojdzie do rewanżu za finał poprzednich mistrzostw świata. Pojedynek, który odbył się 11 lipca w Johannesburgu nie był pasjonującym widowiskiem, a w regulaminowym czasie gole nie padły. O triumfie Hiszpanów w stosunku 1:0 przesądziło dopiero trafienie Andresa Iniesty ze 116. minuty.
Reprezentacja Holandii walczyła z La Furia Roja o pierwszy w historii kraju Puchar Świata jak równy z równym i zabrakło jej niewiele, by przechylić szalę zwycięstwa na swoją stronę. Najlepszą sytuację miał w 60. minucie Arjen Robben. Skrzydłowy Pomarańczowych otrzymał świetne podanie od Wesleya Sneijdera, znalazł się sam na sam z Ikerem Casillasem i był o krok od wpisania się na listę strzelców. Zawodnik Bayernu zmylił bramkarza Realu, ale uderzył niedokładnie i trafił w nogę bramkarza.
- Będę miał drugą szansę, by pokonać Casillasa - wyznał Robben po losowaniu grup finałów MŚ 2014. 29-letni piłkarz w 2012 roku zmusił do kapitulacji swojego byłego klubowego, ale miało to miejsce w meczu Realu z Bayernem w półfinale Ligi Mistrzów. Wówczas Holender skierował piłkę do siatki z rzutu karnego, a jego zespół wywalczył awans po serii jedenastek. - Hiszpania i Chile są niezwykle silnymi przeciwnikami. Musimy zrobić wszystko, aby w 1/8 finału uniknąć Brazylii, która jest faworytem mundialu - dodał pomocnik.
Zmarnowana sytuacja Robbena w finale mistrzostw świata:
Gol Iniesty w 116. minucie na wagę triumfie na mundialu:
Jesteś kibicem piłki nożnej? Mamy dla Ciebie fanpage na Facebooku! Nie zwlekaj! Kliknij i polub nas.