Chelsea Londyn na St Jakob-Park chciała zrewanżować się mistrzowi Szwajcarii za sensacyjną porażkę przed własną publicznością w 1. kolejce fazy grupowej. Na chęciach jednak się skończyło, ponieważ Anglicy ponownie słabo spisali się przeciwko FC Basel, czego nie krył po końcowym gwizdku i przegranej 0:1 Jose Mourinho.
[i]
- Porażka jest w pełni zasłużona. Występ drużyny nie podobał mi się już od pierwszej minuty, kiedy to przydarzył nam się błąd w defensywie[/i] - przyznał. - Piłkarze byli zmęczeni, zapłacili wysoką cenę za obowiązki reprezentacyjne z ostatnich dni oraz bardzo intensywną grę w meczu z West Ham - dodał.
- Wszyscy zawodnicy spali na boisku. Kiedy jesteś zmęczony, zasypiasz i myślisz wolniej oraz wolniej reagujesz. Nawet w sytuacjach ofensywnych w polu karnym Bazylei w ostatnich 25 minutach, mając możliwość oddania strzału, piłkarze zbyt długo się namyślali. Brakowało ostrości i agresywności w naszej grze - wyjaśnił "Mou".
Szkoleniowcowi Chelsea nie spodobała się nie tylko postawa napastników. - Popełnialiśmy błędy w obronie, wykonywaliśmy wiele niecelnych podań, co chwila z łatwością oddawaliśmy piłkę przeciwnikowi. Zawodnicy byli wiecznie spóźnieni, a wszystko to skończyło się utratą śmiesznego gola - ocenił menedżer.
- Być może powinienem dokonać więcej roszad w składzie w porównaniu do meczu z soboty. Ponieważ jednak drużyna zagrała w Premier League naprawdę bardzo, bardzo dobrze, pojawiła się pokusa, aby wystawić zwycięski skład - podsumował Mourinho.
Jesteś kibicem piłki nożnej? Mamy dla Ciebie fanpage na Facebooku! Nie zwlekaj! Kliknij i polub nas.