W 22. minucie meczu Arsenal Londyn - Southampton Artur Boruc chciał przedryblować Oliviera Girouda. Skończyło się to stratą piłki i bramki. W końcówce spotkania Boruc nie zatrzymał jeszcze strzału z rzutu karnego i Kanonierzy wygrali 2:0.
Dziennikarze brytyjskiej stacji telewizyjnej Sky Sports przyznali Borucowi fatalną notę "cztery" (skala 1-10). W komentarzu napisano rzecz jasna o pierwszej bramce nazywając to "szaleństwem".
Dużo lepiej oceniono Szczęsnego. Jemu dali notę "siedem". Podkreślili, że nie miał zbyt wiele pracy, ale gdy już musiał interweniować, to robił to bardzo pewnie.
Źródło artykułu: