Począwszy od 2008 aż do 2012 roku Pep Guardiola w roli szkoleniowca FC Barcelony aż 15-krotnie mierzył się z Realem Madryt. Ostateczny bilans okazał się dla Katalończyka, który rywalizował wówczas przede wszystkim z Jose Mourinho, korzystny: 9 zwycięstw i tylko 2 porażki.
Gdy 42-latek zdecydował się przenieść do Bayernu Monachium, stało się jasne, że priorytetem będą dla niego konfrontacje z Borussią Dortmund. W premierowym starciu gigantów Bundesligi Guardiola musiał uznać wyższość Juergena Kloppa. Czarno-żółci w meczu o Superpuchar Niemiec wygrali pewnie i przekonująco w stosunku 4:2.
Czy w meczu ligowym trener Bawarczyków weźmie rewanż na starszym koledze po fachu? - Borussia jest groźniejsza od Realu, ma w swoim składzie sześciu albo siedmiu piłkarzy, którzy po przejęciu piłki mogą w ogromnym tempie ruszyć na bramkę rywala i stworzyć ogromne niebezpieczeństwo. W kontrataku dortmundczycy są najlepsi na świecie, a jeśli pozwolimy im biegać i rozwinąć skrzydła, nie będziemy mieli szans - chwali przeciwnika. - Musimy zagrać najlepiej jak tylko potrafimy, bo w przeciwnym razie na pewno nie odniesiemy zwycięstwa. Potrzebujemy odważnej postawy - dodaje.
W obu drużynach zabraknie kilku czołowych zawodników. Dortmundczycy nie mogą skorzystać z czwórki podstawowych defensorów, natomiast w Bayernie nie wystąpią m.in. Franck Ribery, Bastian Schweinsteiger i Xherdan Shaqiri. - Jest mi bardzo przykro z powodu problemów kadrowych Borussii, tym niemniej mam pewność, że mimo tego nasz przeciwnik będzie miał w podstawowym składzie wiele jakości - przyznaje Guardiola. - Kontuzje w Bayernie? Oczywiście jest to pewien kłopot, ale na pewno nie będziemy szukali usprawiedliwień. Nienawidzę wymówek! - zapewnia trener.
Jesteś kibicem piłki nożnej? Mamy dla Ciebie fanpage na Facebooku! Nie zwlekaj! Kliknij i polub nas.