Nowy trener, nowe rozdanie i nowy kredyt zaufania od kibiców - to dostali piłkarze reprezentacji Polski. Gdy pojawili się na rozgrzewce wszyscy fani wstali ze swoich miejsc i głośną owacją powitali graczy. Początek meczu także pokazał, że kibice zapomnieli o przegranych eliminacjach.
Jednak po pierwszym golu cierpliwość licznie zgromadzonej publiczności skończyła się. Coraz częściej zaczęły pojawiać się gwizdy oraz buczenie. Pierwszy poważny upust niezadowolenia fani dali, gdy piłkarze schodzili na przerwę.
W drugiej połowie gra reprezentacji nie poprawiła się. Przeraźliwe gwizdy pożegnały podopiecznych Adama Nawałki po ostatnim gwizdku sędziego.
Co na to piłkarze?
- Zdarzają się różne rzeczy w życiu i to nie pierwszy raz, kiedy coś takiego słyszę. Na takie rzeczy powinniśmy się uodparniać. Gramy w piłkę nie od dziś. Co prawda graliśmy u siebie, zupełnie nie tak to brzmiało, ale z drugiej strony chyba nie zasłużyliśmy też na wiele więcej. Myślę, że to też w jakiś sposób powinno nas zmotywować do jeszcze cięższej pracy i mam nadzieję, że tak będzie.
- Na pewno człowiek stara się od tego odcinać, ale też zrozumieć, że kibice po prostu chcą zwycięstw reprezentacji. Musimy robić wszystko, aby w następnym meczu to naprawić. Wolałbym jednak nie składać obietnic, tylko z Irlandią wyjść na boisko i pokazać, że potrafimy grać.
- Nam też nie jest łatwo. Wyobrażaliśmy sobie, że będzie zupełnie inaczej, że to będzie rozpoczęcie jakiegoś nowego rozdziału, ale wyszło jak wyszło. Nie możemy się załamać, bo to nam na pewno w niczym nie pomoże. Musimy patrzeć w przyszłość. Tak jak mówiłem wcześniej - przede wszystkim musimy być cierpliwi w tym co robimy i wtedy mam nadzieję, że ta poprawa będzie widoczna.
- My chcemy, ale nieraz nie wychodzi, a jednak każdy by chciał, aby było zupełnie inaczej. To nas też boli i wiadomo, że kibiców też. Z drugiej strony z dnia na dzień nie stworzymy reprezentacji, która będzie grała to, co kibice oczekują. Będziemy robili wszystko, aby tak było. Musimy być cierpliwi i próbować robić ten mały krok do przodu.
Adam Nawałka:
- Ja jako trener muszę być przygotowany na wszystko. Byliśmy pełni optymizmu. Moim zadaniem jest to, aby nie dopuścić do tego, aby zawodnicy opuścili głowy. Mam nadzieję, że po takim meczu piłkarze poprawią się - będzie to dla nich dodatkowa motywacja. Nikt nie chce przeżywać takich gwizdów. Zrobimy wszystko, aby to, co można to poprawić. Będziemy oto walczyć.
Ostatnie minuty meczu Polska - Słowacja oraz gwizdy po ostatnim gwizdku:
Przeważnie są to ludzie po zawodówkach ,którzy nie potrafią myśleć i coś zrobić ,dlatego poszli kopać "ball" myśląc że są "świetnymi Czytaj całość