Debiutujący na ławce trenerskiej Ślązaków, Marek Wleciałowski do gry w pierwszym składzie wstawił Rolanda Buchałę. Z kolei w ekipie Tomasza Kafarskiego również doszło do zmian. Do bramki wrócił Michał Wróbel, a na prawej obronie zagrał Adrian Bielawski.
W 8. minucie spotkania na czystą pozycję wyszedł Dariusz Gawęcki, ale mając naprzeciw siebie tylko golkipera gospodarzy, uderzył obok bramki. W 21. minucie gry piłkę w pole karne chciał dośrodkować Daniel Feruga, ale jego nieudana wrzutka zmieniła się strzał i tylko poprzeczka uchroniła przyjezdnych od straty gola.
W 29. minucie starcia Feruga dograł na głowę Buchały, ale ten nie wykorzystał dogodnej sytuacji i przeniósł futbolówkę nad bramką Biało-Zielonych. Trzy minuty później między słupkami rybniczan musiał wysilić się Daniel Kajzer, który powstrzymał mocny strzał Marcina Smolińskiego.
Pod koniec pierwszej połowy obrońcy Olimpii wybijali piłkę na oślep, ta odbiła się od Mariusza Muszalika i po raz kolejny zatrzymała się na poprzeczce. Premierowe minuty zespołu trenera Wleciałowskiego wyglądały obiecująco, ale do przerwy nie udało im się wyjść na prowadzenie.
W 52. minucie Feruga wysunął piłkę wbiegającemu w pole karne Markowi Krotofilowi, obrońca zielono-czarnych huknął silnie, ale piłka wyszła na rzut rożny. Chwilę potem przed szansą na otwarcie wyniku stanął Ruszkul jednak skiksował na ósmym metrze od bramki Kajzera i przestrzelił.
W 61. minucie gry z nieporozumienia defensywy gości skorzystał Idrissa Cisse. Senegalczyk zdecydował się na strzał w długi róg i z precyzją pokonał Wróbla. W 64. minucie drugą żółtą kartkę otrzymał kapitan Energetyka ROW Rybnik, Kamil Kostecki.
Na domiar złego dla gospodarzy w ich polu karnym przewrócił się Adam Cieśliński. Jacek Małyszek wskazał na "wapno" i wyrzucił z murawy stopera śląskiego beniaminka, Marcina Grolika. Sam poszkodowany ustawił futbolówkę na jedenastym metrze i pewnie pokonał bramkarza miejscowych.
W 74. minucie meczu po przeciwległej stronie boiska w polu karnym Olimpii Grudziądz przewrócił się Rafał Kurzawa, ale tym razem gwizdek sędziego milczał, co można zapisać pod kolejną kontrowersję.
W 85. minucie gry kolejny cios wyprowadził Piotr Ruszkul, który znalazł się sam na sam z Kajzerem i łatwo znalazł drogę do siatki ROW-u. W ostatnich minutach spotkania naciskali zielono-czarni, ale nawet wędrującemu bramkarzowi rybniczan nie udało się wyrównać.
Debiut Marka Wleciałowskiego nie był udany, lecz przełamanie podopiecznych trenera Kafarskiego nie przyszło w normalnych okolicznościach.
Energetyk ROW Rybnik - Olimpia Grudziądz 1:2 (0:0)
1:0 - Idrissa Cisse 61'
1:1 - Adam Cieśliński (k.) 67'
1:2 - Piotr Ruszkul 85'
Składy:
Energetyk ROW Rybnik: Daniel Kajzer - Marek Krotofil, Marcin Grolik, Sławomir Szary, Daniel Kutarba, Mariusz Muszalik, Szymon Jary (56' Idrissa Cisse), Kamil Kostecki, Rafał Kurzawa, Daniel Feruga (80' Mateusz Szatkowski), Roland Buchała (88' Marek Gładkowski).
Olimpia Grudziądz: Michał Wróbel - Adrian Bielawski, Sławomir Mazurkiewicz (76' Michał Łabędzki), Michal Piter-Bucko, Marcin Woźniak (60' Robert Szczot), Adam Banasiak, Dariusz Kłus, Marcin Smoliński, Dariusz Gawęcki (80' Jakub Zabłocki), Piotr Ruszkul, Adam Cieśliński.
Żółte kartki: Kostecki, Kurzawa, Buchała (ROW) oraz Piter-Bucko, Mazurkiewicz, Woźniak, Ruszkul (Olimpia).
Czerwone kartki: Kostecki /64' za drugą żółtą/, Grolik /67' za faul/ (ROW).
Sędzia: Jacek Małyszek (Lublin).