"Biało-czarni" zrobią wszystko, by sprawić niespodziankę. - Nie chcemy się bronić, okopywać na swojej połowie, a robić swoje. Trzymamy się jasno obranego kursu. Chcemy cały czas doskonalić jakość naszej gry tak, by nasze boiskowe poczynania nie były dziełem przypadku. Wszystko zweryfikuje boisko. Cieszymy się z możliwości gry z Widzewem. Raz, że to ekstraklasowiec, a dwa drużyna o ogromnych tradycjach - powiedział trener Ryszard Kuźma.
Jesteś kibicem piłki nożnej? Mamy dla Ciebie fanpage na Facebooku! Nie zwlekaj! Kliknij i polub nas.
W 15. kolejce I ligi Sandecja Nowy Sącz zremisowała 2:2 z Wisłą Płock, rozgrywając dwie diametralnie różne połowy. Pierwszą - tragiczną i dużo lepszą drugą część. - Kilka razy oglądaliśmy ten mecz i dokonaliśmy analizy. Przed każdym spotkaniem zawodnicy mają konkretne założenia taktyczne. Ich realizacja wpływa na jakość gry. W pierwszej połowie przede wszystkim fatalnie ustawialiśmy się w obronie, graliśmy za daleko od przeciwnika, za miękko. Obserwowaliśmy grę, zamiast w nią wejść. Nie potrafiliśmy też odpowiednio zareagować na pressing Wisły Płock.To nie było profesjonalne podejście do sprawy - analizował szkoleniowiec.
Można zatem obawiać się nieco, jak sądeczanie zareagują na potyczkę z rywalem, który na co dzień występuję o szczebel wyżej w ligowej hierarchii. - Bez presji nie ma grania. Adrenalina musi być i zawodnicy muszą sobie z tym poradzić. Im większa presja, tym lepiej, bo zawodnicy są bardziej zmotywowani - stwierdził Kuźma.
W Pucharze Polski Sandecja i tak zrobiła już swoje. W 1/16 grała po raz trzeci (wcześniej w 2000 i w 2007 roku), a do 1/8 finału udało się drużynie z Nowego Sącza awansować pierwszy raz w historii.