Rywalizacja w Mediolanie nie dostarczyła tak dużych emocji jak pojedynki tych drużyn z poprzedniego sezonu. AC Milan szybko objął prowadzenie, ale cieszył się z niego tylko przez kwadrans, ponieważ skutecznością błysnął Lionel Messi. W dalszej części spotkania inicjatywa należała do Dumy Katalonii, jednak Włosi również mieli swoje szanse na zadanie decydującego ciosu.
- Zasłużyliśmy, by wygrać ten mecz, dlatego też uważam, że zgubiliśmy dwa punkty. Na początku przydarzył nam się błąd w obronie, za który zapłaciliśmy wysoką cenę. Później stworzyliśmy więcej okazji strzeleckich - przyznał Gerardo Martino. - Nie gra się łatwo, kiedy przeciwnik stosuje defensywną taktykę i tak dużą liczbą zawodnik tylko się broni. Mimo to szkoda, że w drugiej połowie ani razu nie sforsowaliśmy obrony Milanu - dodał Argentyńczyk.
O ile trener FC Barcelony był mocno rozczarowany, o tyle Andres Iniesta przekonywał, że remis na San Siro nie jest niekorzystnym wynikiem. - Milan grał świetnie w destrukcji, znając nasz styl, i bardzo utrudnił nam zadanie. Mieliśmy sytuacje, w których mogliśmy zrobić różnicę w wyniku, ale ostatecznie punkt jest całkiem niezły. Znajdujemy się na czele tabeli, a w następnej kolejce zagramy u siebie - stwierdził pomocnik, który asystował przy golu Messiego.
Z podziału punktów zadowolenia nie ukrywał natomiast Massimiliano Allegri, którego zespół w ostatnich tygodniach zmagał się z poważnymi problemami kadrowymi i osiągał niesatysfakcjonujące rezultaty. - Zawodnicy rozegrali dobre zawody i nie pozwolili Barcelonie na wiele, a przy tym stworzyli okazje do zdobycia goli. Broniliśmy się wprawdzie dość głęboko, ale nie jest to powód do narzekań. Cieszy mnie występ drużyny i jeden punkt, zwłaszcza w świetle wyniku meczu Celtiku z Ajaxem - przyznał Włoch.
- Kiedy rywalizujesz z Barceloną, potrzebujesz tysiąca oczu, ponieważ rywal może zaatakować z każdego miejsca na boisku i z każdego kąta. Koncentracja była nam bardzo potrzebna i udało nam się ją osiągnąć - dodał Allegri.
Przez 71 minut na murawie przebywał Ricardo Kaka i zaprezentował się nieźle, biorąc pod uwagę, że ostatnio zmagał się z kontuzją. Brazylijczyk asystował przy bramce Robinho i miał kilka udanych akcji. - Kaka rozegrał rewelacyjne zawody i udowodnił, że jest prawdziwym mistrzem. To, że jest fenomenalnym technikiem, wszyscy wiedzą, ale do tego bardzo ciężko pracował na całym boisku i utrudniał zadanie Barcelonie. Włożył w ten mecz ogromny wysiłek - pochwalił 31-latka szkoleniowiec Milanu.
Jesteś kibicem piłki nożnej? Mamy dla Ciebie fanpage na Facebooku! Nie zwlekaj! Kliknij i polub nas.