Bogusław Baniak w opałach. Dostanie ultimatum?

Flota Świnoujście przegrała w marnym stylu z będącym w strefie spadkowej GKS-em Tychy. Bogusław Baniak oddał się do dyspozycji władz klubu.

Wyspiarze zbliżają się do strefy spadkowej, po sobotnim meczu mają nad nią tylko punkt przewagi. W ostatnich czterech kolejkach ugrali ledwie punkt, grają momentami katastrofalnie.

- Przyszedłem tu z planem budowy może nie potęgi, ale siły klubu. Byłem pełny zaangażowania i oddałem całe trenerskie serce. Sytuacja staje się jednak poważna, na pewno nie poddam się i nie składam dymisji, ale na dziś deklaruję, że oddaję się do dyspozycji zarządu. Mam jaja, charakter i dobry kontakt z grupą i nadal wiąże z nią nadzieje - mówił po meczu trener Floty Świnoujście Bogusław Baniak.

Szkoleniowiec został zapytany, czy spodziewa się konkretnego ultimatum na najbliższe kolejki. - Usiądę do rozmów z prezesem Rozwałką i uszanuje każdy jego ruch. Jeśli dojdziemy do porozumienia, że trzeba kosztem zawodników nawet odstrzelić trenera, to przyjmę to z godnością. Taką furtkę pozostawiam władzom klubu. Jeśli zaś chodzi o ultimatum, to sam sobie stawiam wyższe cele niż gra o utrzymanie, ale może to jest rzeczywisty cel dla tego zespołu budowanego w pośpiechu - dodał.

Piłka nożna na SportoweFakty.pl - nasz nowy profil na Facebooku! Tylko dla fanów futbolu! Kliknij i polub nas.

Poprzednim trenerem Floty, który przed dwoma sezonami oddał się do dyspozycji zarządu był Krzysztof Pawlak. Następnego dnia pożegnał się z posadą. W przypadku Baniaka trudno na razie spodziewać się równie drastycznego posunięcia.

Źródło artykułu: