Bundesliga: Słaby weekend w wykonaniu Polaków
W miniony weekend Polacy już nie spisywali się tak dobrze, jak to miało miejsce wcześniej. Najlepiej zaprezentował się Marciusz Kukiełka, który w skali od jednego do sześciu został oceniony na 3. Jakub Błaszczykowski został oceniony tylko na 3, a Artur Wichniarek na 4,5.
Kukiełka, który w tym sezonie gra równo, zagrał na przyzwoitym poziomie także w przegranym meczu przeciwko liderowi tabeli, a mianowicie Hamburgerowi SV.
Pomimo, iż Borussia Dortmund zremisowała 1:1 z Hannoverem 96, a Błaszczykowski zaliczył asystę przy bramce, to zdaniem "Kickera" Polak nie zasłużył na wyróżnienie i wypunktował tylko na 4. Były pomocnik krakowskiej Wisły przebywał na boisku przez 90 minut.
Także przez całe spotkanie grał Wichniarek, ale napastnik Arminii tym razem rozczarował. Jego klub uległ Karlsruher 1:2, a znakomicie spisujący się do tej pory snajper wypunktował tylko na 4,5.
Jacek Krzynówek (Vfl Wolfsburg), Tomasz Zdebel (Vfl Bochum) i Marcin Mięciel (Vfl Bochum) znaleźli się poza kadrą swojego zespołu, natomiast Marcin Mięciel (Vfl Bochum) przesiedział cały mecz na ławce rezerwowych.
Klinsmann nie musi się obawiać o posadę
Pomimo słabych wyników, władze Bayernu Monachium po raz kolejny poinformowały, że nie mają najmniejszego zamiaru zwolnić Jurgena Klinsmanna. Prezydent aktualnego mistrza Niemiec - Karl Heinz Rummenigge zapewnił, że w klubie nie dojdzie do żadnych zmian.
- Jesteśmy cierpliwi i mamy pełne zaufanie do Jurgena Klinsmanna. Uważamy, że jest on odpowiednim trenerem dla takiego klubu, jak Bayern - stwierdził.
W miniony weekend Bastian Schweinsteiger i spółka tylko zremisowali 2:2 z Vfl Bochum i po siedmiu kolejkach zajmują niskie, jedenaste miejsce w ligowej tabeli. W tym momencie Bayern Monachium ma na swoim koncie zaledwie dziewięć punktów i traci aż siedem oczek do będącej liderem drużyny Hamburgera SV.
Borussia Moenchengladbach zwolniła trenera
Zgodnie z wcześniejszymi przewidywaniami, Borussia Moenchengladbach zdecydowała się na zmianę trenera. Władze klubu nie wytrzymały po ostatniej porażce 1:2 z FC Koeln i tym razem już zdecydowały się na zwolnienie Josa Luhukaya.
Póki co władze beniaminka Bundesligi nie znalazły jego następny i dopóki nie zatrudnią nikogo na stanowisku trenera, dopóty obowiązki szkoleniowca będzie pełnił Christian Ziege.
Władze Borussi nie ukrywają, że mają zamiar jak najszybciej zatrudnić kogoś nowego na ławkę trenerską. - Dokładnie przeanalizowaliśmy naszą sytuację i doszliśmy do wniosku, że dalsza współpraca z Luhukayą nie ma sensu. Jesteśmy mu wdzięczni za awans do Bundesligi, ale z pewnych względów nie będziemy z nim dalej współpracować - poinformowali szefowie zespołu.
W tym momencie ekipa z Moenchengladbach ma na swoim koncie zaledwie trzy punkty. Zespół przegrał aż sześć, z siedmiu jak dotąd rozegranych spotkań.