Reprezentant Anglii: 18 tysięcy kibiców może pomóc Polsce na Wembley

Kadrowicze Fornalika będą wspierani przez wielu fanów. Czy Anglicy obawiają się polskich kibiców? Leighton Baines przekonuje, że dzięki nim przede wszystkim poprawi się atmosfera.

Na trybunach Wembley podczas meczów piłkarskich zasiadać może 90 tysięcy fanów. W ostatnich meczach Synów Albionu wspierał niemal komplet publiczności - towarzyskie starcie z Brazylią obserwowało ponad 87 tysięcy osób, zaś piątkowy mecz z Czarnogórą blisko 84 tysiące.

We wtorek na londyńskim obiekcie miało pojawić się 9 tysięcy polskich kibiców, ale angielska federacja podwoiła tę liczbę. - Ze względu na duże zapotrzebowanie ze strony Polaków mieszkających w Anglii, w porozumieniu z polskimi działaczami zdecydowaliśmy przyznać naszym gościom 18 tysięcy biletów - tłumaczy przedstawiciel FA.

Czy polscy fani pomogą reprezentacji Waldemara Fornalika? - Jeśli kibice gości będą tylko dodatkiem do tego, co przygotowali nasi sympatycy, to świetnie. Poprawi to jedynie atmosferę - mówi Leighton Baines, który ma spore szanse na występ od 1. minuty pod nieobecność Ashleya Cole'a.

- Pamiętam jednak co się działo, kiedy graliśmy z Ghaną (1:1 w meczu towarzyskim rozegranym w 2011 roku - przyp.red.). Nie wiem, jak wielu kibiców rywali pojawiło się na trybunach Wembley, ale byli niesamowici i dopingowali lepiej niż nasi fani. Dlatego też możliwe, że polscy kibice pomogą swoim piłkarzom i będą dla nich ogromnym wsparciem. Jednak nawet w takim przypadku lepiej grać przy stadionie wypełnionym fanami i zagrzewającymi drużyny do walki niż przy obiekcie w połowie pustym - przekonuje 28-latek z Evertonu.

- Dla mnie sytuacja będzie nietypowa, ponieważ kiedy zwykle wychodzę na murawę Goodison Park, widzę trybuny praktycznie w całości wypełnione kibicami mojego klubu - puentuje Baines.

Jesteś kibicem piłki nożnej? Mamy dla Ciebie fanpage na Facebooku! Nie zwlekaj! Kliknij i polub nas.

Komentarze (0)