Damien Perquis myślał o zmianie klubu, na stole miał propozycję z Ligue 1

Damien Perquis pozostał w Betisie Sewilla, choć dostał kilka propozycji zmiany klubu. Niedawny reprezentant Polski zdecydował się jednak dalej bronić barw Los Verdiblancos.

W tym artykule dowiesz się o:

- W poprzednim sezonie świetne występy zanotował Amaya (Antonio, jeden z środkowych obrońców Betisu - przyp. red.) i uzyskał czołowe miejsce w hierarchii defensorów. Paulao i Figueras również. Ja wywalczyłem miejsce w trakcie ostatnich przygotowań do sezonu, zacząłem w pierwszej jedenastce, ale doznałem kontuzji i znów muszę odbudować swoje miejsce w klubie - przyznał Damien Perquis.

Były gracz Sochaux zagrał w dwóch meczach Primera Division, ale przez uraz ponownie  musiał odpocząć trochę od futbolu. Przypomnijmy, że w poprzednim sezonie kontuzje były wielką zmorą Perquisa, który w trakcie rozgrywek aż 5-krotnie musiał korzystać z usług fizjoterapeutów.

- W zeszłym roku musiałem się zaaklimatyzować do trenera i zespołu, co w Hiszpanii wcale nie jest łatwe. Do tego miałem wiele kontuzji. Później dowiedziałem się, że mam oferty z innych klubów, co mi schlebiało. Porozmawiałem jednak ze szkoleniowcem i zdecydowałem się zostać - wyjawił Perquis, którego sprowadzeniem poważnie zainteresowane było m.in. Stade Rennes.

- Muszę przyznać, że dobrze się tu czuję. Życie poza futbolem też jest ciekawe, ludzie wielbią ten klub, co jest bardzo wyjątkowe. Myślałem o odejściu, bo rzeczy się komplikowały, ale teraz wszystko jest jasne, co udowodniłem w lecie. A później powiedzieli mi w klubie, że nie chcą, aby odchodził - dodał niedawny reprezentant Polski.

Komentarze (0)