W ostatnich tygodniach szkoleniowiec Bayern Monachium był niemal zupełnie wolny od konieczności stawiania na jednych świetnych piłkarzy kosztem drugich. Powód? Groźne kontuzje Mario Goetzego, Thiago Alcantary i Javiego Martineza.
Niemiec oraz dwóch Hiszpanów wypadło z gry na kilka tygodni, a w efekcie o regularne występy nie musieli obawiać się Toni Kroos, Bastian Schweinsteiger, Thomas Mueller czy Arjen Robben. Doszło nawet do tego, że regularnie od 1. minuty w roli środkowego pomocnika zaczął grać Philipp Lahm, a miejsce w "11" na prawej obronie wywalczył sobie Rafinha.
Gdy trójka kontuzjowanych będzie już w pełni sił, co może nastąpić tuż po przerwie na spotkania reprezentacyjne (rehabilitacja Alcantary przebiega szybciej, niż przewidywano), Pepa Guardiolę czeka poważny ból głowy. Bayern rozgrywa sporo spotkań, jednak z pewnością nie każdego uda się trenerowi zadowolić.
Jesteś kibicem piłki nożnej? Mamy dla Ciebie fanpage na Facebooku! Nie zwlekaj! Kliknij i polub nas.
Kto może okazać się największym przegranym drugiej części rundy jesiennej? Martinez, zanim doznał kontuzji, w oficjalnych meczach rozegrał zaledwie 81 minut. Thiago i Goetze mają w dorobku nieco większą liczbę minut, jednak ich postawa na początku sezonu pozostawiała sporo do życzenia.
Ponadto Guardioli trudno będzie zmienić skład, w którym jego zespół tak efektownie wygrał z Schalke (4:0) czy Manchesterem City (3:1). Sporą niewiadomą pozostaje, czy Lahm powróci na swoją nominalną pozycję, by zwolnić miejsce w "11" Martinezowi bądź Alcantarze. Goetzemu z kolei piekielnie trudno będzie wygryźć Schweinsteigera oraz Kroosa, którzy wyrastają na ulubieńców trenera.