Mogło by się wydawać, że w spotkaniu, w którym gospodarze pokonali FC Kopenhagę 4:0 najmniej pracy miał Iker Casillas. Reprezentacyjny bramkarz pokazał się jednak ze świetnej strony w ostatnich sekundach meczu, kiedy to trzema fantastycznymi interwencjami uchronił swój zespół przed stratą gola. Tuż przed końcowym gwizdkiem Santiago Bernabeu znów zawrzało, a głośne "Iker! Iker!" rozniosło się po całym stadionie.
Przypomnijmy, że Carlo Ancelotti w rozgrywkach Primera Division stawia na Diego Lopeza, a Casillas będzie numerem jeden tylko podczas rywalizacji o Ligę Mistrzów i Puchar Króla. Na inaugurację przeciwko Galatasaray Stambuł miał wielkiego pecha - po zderzeniu z Sergio Ramosem musiał błyskawicznie opuścić boisko i prawdziwy debiut w tym sezonie zaliczył dopiero w środę.
W związku ze słabnącą pozycją Casillasa w prasie od razu pojawiły się informacje o możliwym odejściu golkipera, a wielką chęć zatrudnienia wyrażał chociażby Arsenal Londyn. Na zmianę otoczenia się jednak nie zanosi.
- Kiedy pozostajesz taki długi okres bez grania, w głowie pojawiają się różne rzeczy. Moim celem i marzeniem jest jednak pozostanie tutaj, dopóki moja głowa i moje ciało mi na to pozwoli - zapewnił Casillas.
Trzy parady Casillasa w ciągu ostatniej minuty meczu: