Sławomirowi Peszce, by wrócić do kadry, wystarczyły cztery mecze (wideo)

Sławomir Peszko powraca do drużyny narodowej, chociaż od lutego tego roku rozegrał tylko 188 minut. Zobacz, jak radzi sobie skrzydłowy FC Koeln po ponad półrocznej przerwie.

25-krotny reprezentant Polski z kadrą żegnał się w atmosferze skandalu - po nocnych wybrykach na ulicach Kolonii Franciszek Smuda zamknął Sławomirowi Peszce drzwi do drużyny na Euro 2012.

Problemy wychowawcze sprawiły, że po zakończeniu sezonu 2011/2012 "Peszkin" musiał szukać nowego klubu. Trafił do angielskiego Wolverhampton Wanderers, gdzie jednak prezentował się przeciętnie. Nękały go kontuzje, a na domiar złego po zmianie szkoleniowca zespołu w lutym tego roku przestał mieścić się nawet w kadrze meczowej Wilków.

Gdy okres wypożyczenia się skończył, Peszko wrócił do FC Koeln, gdzie... nie mógł trenować z powodu zbyt wysokich zarobków. Negocjacje z uwagi na zawiłości kontraktowe przedłużały się i w efekcie zawodnik stracił cały okres przygotowawczy.

Pierwszy mecz po przerwie trwającej... 198 dni były zawodnik Lecha Poznań rozegrał 1 września. W ponownym debiucie w niemieckim drugoligowcu przeciwko Erzgebirge Aue Peszko zdobył gola i zaliczył asystę. Po dwóch tygodniach piłkarz ponownie pojawił się na murawie, pokonując bramkarza Energie Cottbus. W spotkaniu z FC Kaiserlsautern Polak nie błysnął, za to w meczu pucharowym z FSV Mainz zaliczył cenną asystę.

188 minut, 2 gole i 2 asysty - taki dorobek wystarczył Peszce, by zyskać uznanie w oczach Waldemara Fornalika. - Jestem bardzo szczęśliwy, że wracam do kadry! - wyznał niemieckim dziennikarzom po otrzymaniu wiadomości o powołanie 28-latek, który w piątek ma szansę zagrać w 2. Bundeslidze z VfR Aalen.

Peszko nieźle spisuje się po powrocie do klubu z RheinEnergieStadion, jednak nie zdołał wywalczyć sobie jeszcze miejsca w podstawowym składzie. Trener Peter Stoeger na skrzydłach chętniej widzi Marcela Risse i Daniela Halfara. Czy w obecnej formie Peszko jest w stanie pomóc reprezentacji Polski, pokażą nadchodzące mecze eliminacji z Ukrainą i Anglią.

Gol i asysta Peszki z Erzgebirge Aue (4:1):

Gol Peszki z Energie Cottbus (4:0):

Asysta Peszki z FSV Mainz (1:0):

Jesteś kibicem piłki nożnej? Mamy dla Ciebie fanpage na Facebooku! Nie zwlekaj! Kliknij i polub nas.

Komentarze (3)
jarekz
3.10.2013
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
A dlaczego nie spróbować?A może to wpłynie pozytywnie na morale Peszki.Wrócił z piłkarskiego niebytu i może wypali.Jakkolwiek: oby zabłysnął! 
orzech1872
28.09.2013
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
A kto tam zasługuje na powołanie?? 3 może 4 a reszta to żeby jedenastkę wystawić. Peszko tak samo może być powołany jak Brożek. 
avatar
Ragi
27.09.2013
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
I tak, i tak będzie jako rezerwowy. Na skrzydłach mamy akurat dobrobyt. Został on raczej powołany w ramach zastępstwa z kontuzjowanego Koseckiego.