"Letni transfer" Barcy wraca na boisko
Carles Puyol ustalił z klubowymi lekarzami, że w środę ponownie weźmie udział w treningu FC Barcelony. Nikt jednak nie chce ryzykować zdrowia doświadczonego defensora, dlatego kapitan odpuści sobie część ćwiczeń.
Według dziennika Sport, środkowy obrońca może znaleźć się na liście meczowej już przed najbliższym starciem z Sevillą FC, lecz miałby być to tylko symboliczny gest, dodający odwagi piłkarzowi. Tak naprawdę Puyol w pełni zdrów i do dyspozycji trenera Gerardo Martino ma być na 21 września, kiedy to w ramach 5. kolejki Barca zmierzy się z Rayo Vallecano.
Przypomnijmy, że przez całe lato mistrzowie Hiszpanii byli łączeni z zakupem nowego środkowego defensora, ale ostatecznie włodarze zapewnili, że "nowym nabytkiem" będzie powrót do pełni zdrowia Puyola.
Bale wypełni Bernabeu?
W ostatnich latach przychody Realu Madryt ze sprzedaży biletów systematycznie malały. W rozgrywkach 2009/2010 34 procent przychodów klubu pochodziło z zakupionych miejsc na Santiago Bernabeu. Z roku na rok ta wartość jednak malała, a w poprzednim sezonie wynosiła już tylko 28 procent.
W związku z szybko przegraną rywalizacją z FC Barceloną średnio na stadion z 85454 miejscami przychodziło średnio 62226 widzów. Teraz ma się to zmienić za sprawą nowych transferów, a przede wszystkim Garetha Bale'a, którego prezentację obejrzało aż 30 tysięcy fanów. Najbliższe domowe starcie Realu jednak dopiero 22 września, przeciwko Getafe CF.
Ancelotti o nowym nabytku
- Znajdziemy odpowiedni system, który pozwoli nam czerpać korzyści z Ronaldo i Bale'a. Prawdziwi mistrzowie ustawiają się tam, gdzie czują się najlepiej - zapewnił w wywiadzie dla uefa.com Carlo Ancelotti.
- To bardzo szybki piłkarz, który czerpie korzyści ze swoich walorów. Ma świetne umiejętności w kontroli nad piłką i przy strzałach. To piłkarz z wyjątkową dynamiką. Nie mam wątpliwości, że się tu sprawdzi. Wiele z nim nie rozmawiałem, ponieważ musiał jechać na zgrupowanie. Przywitałem go, a teraz czekam na powrót - dodał włoski trener Realu.
Dylemat Barcy dotyczący Alvesa
Mistrzowie Hiszpanii kontynuują politykę przedłużania umów z najważniejszymi graczami. Podpis na nowym kontrakcie złożył już Sergio Busquets, a następni w kolejce są Andres Iniesta i Gerard Pique. Innym piłkarzem, któremu również kończy się umowa w 2015 jest Daniel Alves i tu już pojawia się znak zapytania.
Brazylijczyk od dawna jest łączony z odejściem z Camp Nou. W pewnym momencie nawet sam piłkarz zastanawiał się nad pożegnaniem, ale wszystko już powróciło do normy. Problemem jest jednak wiek piłkarza - w 2015 roku Alves skończy 32 lata, co już powinno się odbić na grze bocznego defensora.
Z drugiej strony reprezentant Canarinhos odgrywa ważną rolę w szatni. Jest jednym z najlepszych przyjaciół Lionela Messiego, a do tego wprowadza do drużyny Neymara. Teraz ruch należy do włodarzy Dumy Katalonii.
Kibicuj "Lewemu" i FC Barcelonie na Eleven Sports w Pilocie WP (link sponsorowany)
Alves może zostać, ale niech nie blokuje miejsca Montoyi.
Barca uważnie obserwuje rozwoj młodych n Czytaj całość