Drugoligowa kopanina dla Polonii - relacja z meczu Polonia Bytom - Gryf Wejherowo

Polonia Bytom uskrzydlona zwycięstwem w Polkowicach liczyła, że idąc za ciosem sięgnie po komplet punktów w meczu z Gryfem Wejherowo. Tak też się stało, ale łatwo niebiesko-czerwonym nie było.

Spotkaniem przy Olimpijskiej trudno było się zachwycać. Przez zdecydowaną większość pierwszej połowy na boisku nie działo się nic, a pierwsze godne odnotowania sytuacje miały miejsce dopiero w końcowych minutach gry przed przerwą.

Wynik meczu powinien w 39. minucie gry otworzyć Kamil Białkowski, który urwał się z piłką lewym skrzydłem i stanął oko w oko z Mateuszem Tułowieckim, ale w dogodnej sytuacji nieznacznie chybił lewego słupka wejherowskiej bramki. Chwilę później "Biały" popisał się świetną centrą z lewej strony po której głową na bramkę gości uderzał Damian Michalik, ale i tym razem piłka nieznacznie chybiła celu.

Swego bytomianie dopięli w doliczonym czasie pierwszej części gry. Po centrze z rzutu rożnego piłka wpadła wprost na głowę Białkowskiego, który bez problemu wpakował piłkę pod poprzeczkę bramki Gryfa. - To moja pierwsza bramka strzelona głową. Zawsze szedłem albo za wcześnie, albo za późno. Tym razem wszystko wyszło perfekcyjnie - cieszy się skrzydłowy bytomian.

Bramka do przerwy nie załamała jednak ekipy z Wejherowa. Piłkarze Gryfa po przerwie rzucili się do odrabiania strat i celu szybko dopięli. Nie minął bowiem kwadrans gry w drugiej połowie, a fatalny błąd popełnił Marcin Kowalski, po którym sam w polu karnym Polonii znalazł się Maciej Osłowski, który strzałem na długi słupek zmusił Mateusza Mikę do kapitulacji.

Stracona bramka podziałała na bytomian na tyle demotywująco, że to Gryf był w kolejnych fragmentach gry bliżej objęcia prowadzenia. Aktywny był wprowadzony na boisko po przerwie Łukasz Krzemiński, który krótko po wejściu na boisko dwukrotnie był bliski zdobycia drugiej bramki, fatalnie jednak pudłując.

Ostatecznie o losach meczu zadecydowali dublerzy Polonii. Po szybkiej kontrze Wojciech Mróz popędził z piłką lewym skrzydłem, następnie zagrał do Mariusza Sachy, który świetnym zagraniem obsłużył Dawida Jarkę, a ten strzałem do pustej bramki ustalił losy spotkania. Wcześniej dwie dobre okazje miał Bartosz Nowak, ale za pierwszym razem nieznacznie się pomylił, a za drugim zamiast uderzać dogrywał do Białkowskiego, którego strzał został zablokowany.

Polonia Bytom - Gryf Wejherowo 2:1
1:0 - Białkowski 45+1'
1:1 - Osłowski 58'
2:1 - Jarka 74'

Składy:

Polonia: Mika - Trznadel, Broniewicz, Odrzywolski, Kowalski (55. W. Mróz), Nowak, Setlak, Krzemień (83' Walesa), Zalewski, Białkowski (73' Sacha), Michalik (56' Jarka).

Gryf: Tułowiecki - Skwiercz, Kostuch, Derrlaff, Gicewicz (46' Krzemiński), Dąbrowski, Bejuk (66' Siemaszko), Łuczak, Osłowski, Warcholak, Brzuzy (73' Szlas).

Żółte kartki: Jarka (Polonia) - Dąbrowski (Gryf).

Sędzia
: Piotr Wasilewski (Kalisz).

Widzów: 1050.

Źródło artykułu: