Przed rewanżem Legii Warszawa z Molde FK trener Norwegów, Ole Gunnar Solskjaer spodziewał się, że Wojskowi zagrają bardzo defensywnie, na "zero z tyłu". Jednakże już pierwsze minuty pokazały, że niekoniecznie musi tak być, bowiem sygnał do ataku już w pierwszych 60 sekundach dał Tomasz Jodłowiec, który z dystansu, z 35 metrów, usiłował pokonać Orjana Nylanda.
Kolejne akcje to zdecydowane natarcie ze strony Legionistów. Tyle tylko, że do wykończenia brakowało dokładności. Otworzyć wynik usiłowali i Michał Żyro, i Władimir Dwaliszwili. Zwłaszcza Gruzin w 20. minucie mógł skorzystać z futbolówki, która odbiła się od bramkarza gości, jednak strzał głową poszybował wysoko ponad poprzeczką.
3 minuty później pierwszą poważniejszą akcję przeprowadziło Molde. Daniel Chima Chukwu wypuścił się lewą stroną na bramkę Dusana Kuciaka, ale słowacki golkiper zatrzymał rywala 4 metry przed swoim królestwem.
Do końca pierwszej połowy obraz gry Legii uległ pogorszeniu. W szeregi mistrzów Polski wkradła się nerwowość, co przekładało się na niedokładne zagrania. Przed zejściem do szatni potężnym strzałem z dystansu wynik ustalić próbował Jakub Wawrzyniak, jednak piłkę złapał norweski golkiper.
Po wznowieniu gry bardziej ofensywnie podeszli gracze z Molde. Bliski pokonania Dusana Kuciaka był Chima Chukwu, który oddał bardzo groźny strzał głową. Futbolówką poszybowała jednak ponad poprzeczką.
Kilka minut później kolejne zagrożenie stworzył Martin Linnes - interwencja słowackiego bramkarza nie była zbyt pewna, na szczęście dla Legii, w dobrym miejscu znajdowali się obrońcy Wojskowych.
W międzyczasie na przeprowadzenie zmian zdecydowali się obaj szkoleniowcy. Jan Urban desygnował do gry Jakuba Koseckiego oraz Michała Kucharczyka, a w krótkim czasie trzech roszad w składzie dokonał Ole Gunnar Solskjaer.
W trakcie 10 minut dwiema żółtymi kartkami ukarany został Emmanuel Ekpo i od 79. minuty Legia grała w przewadze.
Mistrzowie Polski nie potrafili jednak wykorzystać dogodniejszej sytuacji. Goście, mimo osłabienia, nie przestawali atakować. Próby spalały jednak na panewce a bezbramkowy remis zagwarantował Legii awans do IV rundy eliminacji Ligi Mistrzów. Wojskowi na pewno zagrają w Lidze Europejskiej w przypadku niepowodzenia w II połowie sierpnia.
Po meczu powiedzieli
Jan Urban (trener Legii Warszawa):
W I połowie było widać, ze zarówno jedna jak i druga drużyna podchodziła z respektem do rywala, żeby nie popełnić błędu i nie stracić głupio bramki. Staraliśmy się bokami osaczać rywala, często wychodziliśmy z piłką, ale brakowało wykończenia sytuacji. W II połowie mieliśmy zaplanowane, że wpuścimy dwóch świeżych skrzydłowych - nie do końca się udało, bo "Kosę" zatkało. Rozumiem taką sytuację - było bardzo duszno i gorąco, a w takiej sytuacji oddycha się trudno i nie wchodzi się dobrze w mecz.
Ole Gunnar Solskjaer (trener Molde FK):
Nie mieliśmy zbyt wielu szans. To był wyrównany mecz, Legia wyszła z nastawieniem nie tylko nie stracenia bramki, ale i zdobyciem. Duże wrażenie zrobiły na mnie umiejętności Dusana Kuciaka.
Legia Warszawa - Molde FK 0:0 (0:0)
Składy
Legia Warszawa: Dusan Kuciak - Bartosz Bereszyński, Jakub Rzeźniczak, Dossa Junior, Jakub Wawrzyniak - Henrik Ojamaa (69' - Michał Kucharczyk), Ivica Vrdoljak, Tomasz Jodłowiec, Michał Żyro (61' - Jakub Kosecki) - Miroslav Radović, Władimir Dwaliszwili.
Molde FK: Orjan Nyland - Joona Toivio, Even Hovland (74' - Aliou Coly), Vegard Forren, Olav Rindaroy, Emmanuel Ekpo, Daniel Hestad, Martin Linnes, Mattias Mostrom (74' - Zlatko Tripić), Inge Berget (83' - Eizaz Hussain), Daniel Chima Chukwu.
Kartki:
Żółte: Ivica Vrdoljak, Dossa Junior (Legia) oraz Zlatko Tripić, Emannuel Ekpo (Molde).
Czerwona: Emmanuel Ekpo /druga żółta/ (Molde)
Sędzia: Dan Alexandru Tudor (Rumunia).
Widzów: 23 677.
Dossa i Rzeźnik fajnie,Jodła też.
Brakowało jakiś fajnych wymian z pierwszej piłki i strzałów mogłoby byc więcej;)