W czwartkowe popołudnie media obiegła informacja o tym, że Lechia musi zamknąć dolne sektory trybuny zielonej oraz sektor gości podczas poniedziałkowego meczu z Jagiellonią. To kara za odpalenie rac przez kibiców obu drużyn podczas ostatniego spotkania ubiegłego sezonu z Górnikem Zabrze. Informacja jest zaskakująca, ponieważ kilkanaście dni temu lechiści na PGE Arenie rozegrali spotkanie z Podbeskidziem Bielsko-Biała, jednak wówczas wszystkie sektory były otwarte. - Decyzja Wojewody Pomorskiego zapadła przed meczem z Jagiellonią Białystok, ponieważ wcześniej prowadzone było postępowanie administracyjne. Polega ono na weryfikacji faktów, wzywaniu stron do składania wyjaśnień i analizie zebranych informacji - wyjaśnia dla portalu SportoweFakty.pl Roman Nowak, rzecznik wojewody pomorskiego.
- Warto również odnotować, że przed rozpoczęciem sezonu piłkarskiego Komenda Wojewódzka Policji w Gdańsku wnioskowała do wojewody o zamknięcie części trybun gdańskiego stadionu na dwa najbliższe mecze Lechii Gdańsk w ramach rozgrywek Ekstraklasy. Wojewoda miał wątpliwości, czy sankcje powinny być aż tak dotkliwe -
kontynuuje.
To nie pierwsza sytuacja, gdy Lechia zostaje ukarana w taki właśnie sposób. W poprzednim sezonie niektóre sektory PGE Areny były zamknięte w czasie spotkania Lechii z Pogonią Szczecin. Czy w przyszłości będą nadal stosowane takie sankcje? - Stanowisko wojewody w kwestii wykorzystywania pirotechniki podczas imprez masowych znane jest klubom piłkarskim, których przedstawiciele regularnie uczestniczą w posiedzeniach działającego przy wojewodzie zespołu interdyscyplinarnego do spraw zapewnienia bezpieczeństwa imprez masowych. Wojewoda wyraźnie podkreśla, że naruszanie zapisów ustawy o bezpieczeństwie imprez masowych wiązało się będzie z sankcjami karnymi - zakończył rzecznik.