Sławomir Szary o czerwonej kartce i rzucie karnym: To dla mnie abstrakcja

Beniaminek z Rybnika na początek zmagań w I lidze zremisował z Termaliką 2:2. Do 57. minuty piłkarze z Górnego Śląska prowadzili 1:0. Sytuacja skomplikowała się, gdy Sławomir Szary wyleciał z boiska.

Goście niespodziewanie wyszli na prowadzenie w 6. minucie gry za sprawą sfinalizowania akcji przez senegalskiego napastnika Idrissy Cisse. Korzystny dla drużyny Ryszarda Wieczorka wynik utrzymał się do 57. minuty meczu. Chwilę wcześniej za wątpliwy faul w polu karnym czerwoną kartkę zobaczył Sławomir Szary, stoper rybniczan.

- Teraz już niczego nie zmienimy - ze spokojem przyznaje zawodnik. - Sędzia podyktował rzut karny i pokazał czerwoną kartkę, co jest dla mnie abstrakcją - uważa doświadczony obrońca, który został wyrzucony z murawy za faul na Emilu Drozdowiczu, napastniku Termaliki Bruk-Bet Nieciecza.

Czy w ogóle doszło do przewinienia w polu karnym? Ta sprawa wydaję się kontrowersyjna. - Od razu czerwona... - nie może zrozumieć decyzji Sebastiana Tarnowskiego piłkarz beniaminka I ligi. - Przesada, to zbyt słabe słowo, żeby to określić - mówi Szary.

- Jeśli już arbiter stwierdził, że był faul, z czym nie mogę się zgodzić, to ukarał nas podwójnie, bo nie dość że wskazał na "wapno", to bezpośrednio dał czerwoną kartkę - komentuje decyzję sędziego 33-letni defensor. - Ja, komentatorzy i znajomi, którzy widzieli sytuację też tak twierdzą - dodaje były piłkarz m.in. Piasta Gliwice.

"Jedenastkę" na bramkę zamienił Dariusz Pawlusiński. Trzy minuty później wynik na 2:1 dla Termaliki podwyższył Emil Drozdowicz. Mimo to gracze Energetyka ROW Rybnik zdołali wyrównać stan meczu. W 66. minucie starcia, po podaniu Jarosława Wieczorka bramkę zdobył Mariusz Muszalik i mecz zakończył się remisem 2:2.

- Chwała drużynie, że grając w dziesiątkę i tracąc gola na 2:1 umieli podnieść się, co świadczy o tym, że mamy określony potencjał i myślę, że w przyszłości będziemy z tego korzystać - kończy Szary, którego czeka pauza w spotkaniu ze Stomilem Olsztyn.

Źródło artykułu: