Aubameyang rywalem Błaszczykowskiego i Lewandowskiego. "Jest bardzo elastyczny"

Dyrektor Borussii Dortmund jest przekonany, że nowy nabytek klubu dostarczy kibicom wiele radości. - W ciągu ostatnich dwóch lat bardzo się rozwinął - chwali reprezentanta Gabonu

Sezon 2012/2013 Pierre-Emerick Aubameyang rozpoczął w AS Saint-Etienne jako napastnik, ale w rundzie wiosennej zdecydowanie częściej występował w roli skrzydłowego. Co istotne, na każdej z tych pozycji spisywał się na miarę oczekiwań. - Pierre-Emerick w ataku jest uniwersalny, bardzo elastyczny i potrafi wcielać się w wiele ról. Może grać zarówno na prawej, jak i na lewej flance, a także w linii ataku - tłumaczy dyrektor sportowy Borussii Dortmund.

Biorąc pod uwagę wszechstronność Gabończyka, o miejsce w składzie obawiać może się zarówno Jakub Błaszczykowski, jak i Robert Lewandowski. Jeśli któryś z Polaków spuści z tonu i obniży loty, nie jest wykluczone, że powędruje na ławkę. Juergen Klopp z przodu będzie miał bowiem do dyspozycji Aubameyanga, Marco Reusa, Henricha Mchitarjana (jego transfer nie został jeszcze potwierdzony), a w odwodzie także Kevina Grosskreutza i Juliana Schiebera.

Co jeszcze poza uniwersalnością zdecydowało, że dortmundczycy sięgnęli po Aubameyanga? - Fakt, że miał we Francji znakomite statystyki strzeleckie, jest ważny, ale nie rozstrzygający. Pierre-Emerick, który należy do piłkarzy szybkich, wysokich i silnych fizycznie, w ostatnich dwóch latach bardzo się rozwinął. Z pewnością wzbogaci naszą grę ofensywną - ocenia Zorc.

W Dortmundzie nikt nie obawia się, że znany z ekscentryzmu reprezentant Gabonu będzie sprawiał problemy wychowawcze. - Właściwie to spokojny i cichy chłopak, nawet jeśli czasem bywa ekstrawagancki. Każdy fachowiec od Ligue 1 może potwierdzić, że Aubameyang zawsze poświęca się dla drużyny. Cieszymy się na jego przybycie - zapewnia dyrektor sportowy.

Komentarze (1)
avatar
marco_er
6.07.2013
Zgłoś do moderacji
0
1
Odpowiedz
ciekawe, czy Kuba utrzyma formę z poprzedniego sezonu. jeśli nie, to może mieć ciężko, bo Klopp nigdy jakoś przesadnie go nie cenił