Spotkanie Śląska Wrocław z Terekiem Grozny zakończyło się zwycięstwem 3:2 brązowych medalistów mistrzostw Polski. Taki wynik to spora niespodzianka, bowiem zawodnicy Tereka niebawem rozpoczynają rozgrywki w nowym sezonie. - Jesteśmy zadowoleni ze stylu jaki zaprezentowaliśmy. Zwycięstwo nad Terekiem na pewno cieszy i jednoczy, aczkolwiek tak jak już wiele razy mówiłem - sparingi nie do końca odzwierciedlają to, jak drużyny są przygotowane, bo każda jest w innym etapie i co innego robi, ale ciężka praca którą wykonujemy pomału daje efekty. Mam nadzieję, że zarówno my będziemy zadowoleni, jak i kibice - powiedział Sebastian Mila.
- Zagraliśmy naprawdę dobre spotkanie. Rosyjska liga na pewno jest dużo silniejsza niż nasza, więc zwycięstwo z jej przedstawicielem na pewno cieszy. Musimy jednak pamiętać, że to sparing, którego celem było przede wszystkim odpowiednie przygotowanie się do sezonu i przećwiczenie wariantów taktycznych - skomentował natomiast Rafał Grodzicki, który jak na razie dla Śląska gole zdobywa wyłącznie w sparingach. - Najwyższa pora, by wreszcie wpadło coś w meczu oficjalnym - żartował "Grodek".
Z dobrej strony pokazał się też Waldemar Sobota, który przeprowadził akcję meczu zakończoną golem. - Udało nam się strzelić trzy bramki, a co za tym idzie wygrać to spotkanie, co na pewno cieszy nas i trenera. Zdobyłem bramkę i zaliczyłem asystę, ale to nie jest w tym momencie najważniejsze. To okres przygotowawczy i teraz liczy się dla mnie wyłącznie to, by ta forma przyszła na początku sezonu, gdy będziemy grać mecze w Lidze Europejskiej. Życzyłbym sobie, by tak się właśnie stało - stwierdził skrzydłowy.
Podopieczni Stanislava Levego oczywiście cieszą się jednak ze zwycięstwa i liczą na to, że to dobry prognostyk przed meczami w europejskich pucharach. - To był naprawdę bardzo trudny rywal. To są zawodnicy, którzy są sprowadzani za miliony plus to, że grają w bardzo mocnej lidze. Mają dwóch reprezentantów kraju, więc w ogóle nie ma o czym mówić. Wiemy o tym, że jest to przeciwnik naprawdę wymagający dlatego cieszyliśmy się, że możemy się z nimi skonfrontować. To też pokazuje jaką my jesteśmy klasową drużyną - podsumował Sebastian Mila.