Franciszek Smuda: Mam trzy "okienka" na budowę zespołu

- Mam trzy okienka na zbudowanie nowego zespołu - mówi [tag=2732]Franciszek Smuda[/tag], który we wtorek został oficjalnie zaprezentowany jako nowy trener Wisły Kraków. Związał się z nią trzyletnią umową.

Na inaugurację swojej trzeciej przygody z klubem z Reymonta 22 były selekcjoner reprezentacji Polski starał się żartować: - To szczególny dzień, ale myślałem, że jak są wakacje, to nie będzie tylu dziennikarzy, a okazuje się, że tylu dziennikarzy, co przed meczem z Barceloną czy Realem.

Przy budowie nowego zespołu nie będzie miał na pewno do dyspozycji Kamila Kosowskiego, Ivicy Ilieva, Daniela Sikorskiego, Kew Jaliensa i Sergeia Pareiki, z którymi nie przedłużono umów. Wciąż nieznana jest przyszłość Michała Chrapka, Michała Czekaja, Radosława Sobolewskiego czy Alana Urygi, którym kontrakty wygasają. Klub chętnie pozbyłby się Gordana Bunozy czy Cwetana Genkowa. Nowy trener Białej Gwiazdy nie skreśla jednak nikogo z obecnych graczy. Z poprzedniego pobytu w Krakowie zna tylko Arkadiusza Głowackiego, a z kadry Patryka Małeckiego i Cezarego Wilka.

- Piłkarze, którzy tu są, mają teraz czas na wykazanie nowego zaangażowania. Prezes wykazał cierpliwość. Mamy trzy okienka na zbudowanie zespołu. Zawodnicy mają czas do grudnia. Muszą odmienić swoje oblicze - inaczej sobie tego nie wyobrażam - podkreśla "Franz" i dodaje: - Cieszę się, że prezes dał mi zaufanie, by prowadzić znów ten zespół. Chciałbym, żebyśmy grali równie atrakcyjną piłkę, co za moich pierwszych lat tutaj. Utkwiło mi jedno spotkanie, kiedy Wisła grała w pucharach z Liteksem Łowecz. Życzę sobie, żeby każde spotkanie tak wyglądało. Myślę, że to się uda, ale naturalnie nie stanie się to z dnia na dzień. Wiadomo, jaka jest jest sytuacja finansowa i kadrowa zespołu, dlatego muszą być poprawkiPotrzebujemy wzmocnień przede wszystkim w ataku, bo Wisła nie strzelała ostatnio wielu bramek.

Czy na liście życzeń jest Paweł Brożek, którego przygoda z Recreativo Huleva dobiegła końca, a trwające niemal trzy lata europejskie wojaże - mówiąc delikatnie - nie należą do udanych? - W tej chwili zastrzelił mnie pan tym pytaniem. Nie myślałem jeszcze o tym. Nie wiedziałem nawet, że Paweł jest bez kontraktu. Decyzje zostaną podjęte w najbliższym czasie. Nie jesteśmy w stanie każdego kupić.

Smuda nie ukrywa, że różnicą w porównaniu z poprzednimi kadencjami w Wiśle jest sytuacja na krajowym rynku transferowym. Wtedy krakowianie byli potentatem i wyciągali najlepszych graczy z innych polskich klubów. - Jest bardzo mało utalentowanych zawodników w naszym kraju. Miałem okazję przez 2,5 roku selekcjonować ich do reprezentacji i trudno było 18 znaleźć. Poza tym przy transferze z polskiego klubu do klubu polskiego cena skacze o sto procent - narzeka 65-letni szkoleniowiec.

Kto będzie tworzył sztab szkoleniowy Smudy? Mówiło się o powrotach na Reymonta 22 Tomasza Frankowskiego i Mirosława Szymkowiaka, którzy w podkrakowskich Skotnikach prowadzą akademię piłkarską, a "Franek" był przecież w sztabie szkoleniowym reprezentacji Smudy.

- Podałem nazwiska, które mogą ze mną pracować. To kwestia czasu, czy prezes dogada się tymi trenerami. Już w tym tygodniu zobaczymy, kto to będzie. Chcemy trochę zaoszczędzić dla klubu. Nie będzie to tak rozbudowany sztab. Jeśli dojdziemy do punktu normalności, to będzie to większy sztab. Najprawdopodobniej w grudniu - zdradza nowy-stary opiekun Białej Gwiazdy.

Piłkarze Wisły od tygodnia przebywają na urlopach. Pierwszy trening z nową drużyną Smuda przeprowadzi 17 czerwca. Wiślacy na przedsezonowe zgrupowanie wyjadą do Grodziska Wielkopolskiego.

Źródło artykułu: