W środowy poranek Borussia Dortmund ogłosiła oficjalnie, że Nuri Sahin został zwolniony ze stanowiska trenera. Decyzja zapadła po rozczarowującej przegranej 1:2 z Bologną w Lidze Mistrzów.
W trwającym sezonie dortmundczycy spisują się zdecydowanie poniżej oczekiwań. Sahin był pierwszym trenerem drużyny od czerwca minionego roku, ale zarząd postanowił szukać innych rozwiązań.
Lars Ricken, dyrektor sportowy "BVB", w rozmowie z klubowymi mediami podkreślił: - Szanujemy Nuri Sahina i jego pracę, chcieliśmy długiej współpracy i mieliśmy nadzieję na wspólne osiągnięcie sukcesów sportowych. Po czterech porażkach z rzędu i tylko jednym zwycięstwie w ostatnich dziewięciu meczach, jako 10. zespół Bundesligi, straciliśmy wiarę w osiągnięcie naszych celów w obecnej konfiguracji. Ta decyzja jest dla mnie osobiście bolesna, ale po meczu w Bolonii była nieunikniona.
ZOBACZ WIDEO: Kuriozalny gol samobójczy. Tylko spójrz, co zrobił ten piłkarz!
Sam Sahin również zabrał głos. Szkoleniowiec wyraził zrozumienie na decyzji klubu z Signal Iduna Park.
- Niestety, nie udało nam się sprostać sportowym ambicjom Borussii Dortmund w tym sezonie. Życzę temu wyjątkowemu klubowi wszystkiego najlepszego - mówił.
Kto poprowadzi drużynę w najbliższym meczu Bundesligi przeciwko Werderowi Brema, Borussia Dortmund ogłosi wkrótce. Klub zapowiada, że decyzja zostanie podjęta w najbliższym czasie.
Jednocześnie nie wiadomo, co dalej z Łukaszem Piszczkiem. Polak był asystentem Sahina, natomiast w ostatnich tygodniach jego nazwisko było wymieniane w kontekście stanowiska pierwszego trenera.
UNSER GANZER STOLZ
OLE OLE OLE
NUR DER BVB powiem jak większość Südtribüne. Nareszcie