Wydział Gier PZPN zajmował się sprawą I-ligowca na wniosek Komisji Licencyjnej, która przed sezonem zobowiązała opolski klub do spłaty długów wobec ZUS i Urzędu Skarbowego. Do tej pory Odra tego nie uczyniła.
- Nie uciekamy od długów. Nie sprzedaliśmy jednak jeszcze działki w dzielnicy Zakrzów i stąd opóźnienie. PZPN potraktował nas ze zrozumieniem, choć nieprzychylni nam ludzie widzieli już lub chcieliby widzieć nasz upadek - powiedział Nowej Trybunie Opolskiej dyrektor klubu, Leszek Wróblewski.