Bundesliga: Duże emocje w meczu Borussii, "Lewy" bez gola, bramka Artura Sobiecha

Aż sześć bramek padło w pojedynku VfL Wolfsburg z Borussią Dortmund. Wicemistrzowie Niemiec przez wiele minut przegrywali różnicą dwóch goli, ale zdołali uratować punkt.

Juergen Klopp w podstawowym składzie Borussii nieoczekiwanie nie wystawił Nevena Suboticia i Jakuba Błaszczykowskiego, jednak trudno przypuszczać, by to wywołało katastrofalną postawę dortmundczyków w pierwszej połowie. Bramka Svena Bendera zdobyta po dośrodkowaniu Nuriego Sahina była jedynym pozytywnym elementem w grze finalisty Ligi Mistrzów.

Borussii mocno dał się we znaki Ivan Perisić, który w styczniu zamienił BVB na VfL za 7,5 mln euro. Chorwat najpierw wykorzystał precyzyjne dogranie Ivicy Olicia, a następnie strzałem z dystansu, który po drodze odbił się od pleców Felipe Santany, zaskoczył Romana Weidenfellera. Kibice przeciętnie spisujących się w tym sezonie Wilków przecierali oczy ze zdumienia, gdy w 26. minucie Naldo po rzucie rożnym mocnym strzałem w róg bramki trafił na 3:1.

Jakby tego było mało, zespół Dietera Heckinga nieustannie atakował i wchodził w defensywę BVB jak w masło! W końcówce pierwszej odsłony Santana niemal strzelił gola samobójczego, oddając strzał głową w słupek własnej bramki, a po kapitalnym podaniu Vieirinhi sytuacji oko w oko z golkiperem nie wykorzystał Olić.

Po zmianie stron do gry weszli "Kuba" oraz Julian Schieber, jednak na niewiele się to zdało. Kapitan reprezentacji Polski szarpał na skrzydle, ale nie stwarzał sytuacji strzeleckich kolegom. Mało widoczny był Robert Lewandowski, który jedynie w 48. minucie miał szansę, by wpisać się na listę strzelców, lecz został zablokowany. Kilka chwil później niecelnie na bramkę uderzali Schieber oraz Sahin.

Wilki w drugiej połowie nastawiły się na grę z kontry i kilkakrotnie zaskoczyły formację obronną Borussii. Gdyby nieco skuteczniejsi byli Jan Polak i Olić, dortmundczycy niechybnie straciliby kolejne gole. Gdy wydawało się, że losy meczu są już rozstrzygnięte, Ilkay Gundogan kapitalnym podaniem uruchomił Marco Reusa, a ten pomknął na bramkę i pokonał Diego Benaglio. W 87. minucie goście zdołali wyrównać za sprawą Reusa, który otrzymał podanie od Piszczka i mocnym strzałem pod poprzeczkę nie dał szans bramkarzowi.

Borussia w końcówce zaprezentowała ogromny potencjał, ale przez większą część spotkania grała beznadziejnie. Jeśli równie słabo zaprezentuje się 25 maja na Wembley, nie będzie miała szans w konfrontacji z Bayernem.

VfL Wolfsburg - Borussia Dortmund 3:3 (3:1)
0:1 - Bender 5'
1:1 - Perisić 14'
2:1 - Perisić 22'
3:1 - Naldo 26'
3:2 - Reus 84'
3:3 - Reus 87'

Składy:
Wolfsburg:

Benaglio - Hasebe, Naldo, Knoche (90' Madlung), Rodriguez - Medojević (85' Traesch), Polak - Vieirinha, Diego, Perisić (80' Schaefer) - Olić.

Borussia:
Weidenfeller - Piszczek, Santana (77' Leitner), Hummels, Schmelzer - Bender (46' Schieber), Sahin - Grosskreutz (46' Błaszczykowski), Gundogan, Reus - Lewandowski.

Kłopotów z zainkasowaniem kolejnych 3 punktów nie miał Bayern, chociaż rywale dzielnie i szczęśliwie bronili się na Allianz Arena aż do 69. minuty. Impas strzelecki przełamał Thomas Mueller, następnie świetną akcję Francka Ribery'ego wykończył Xherdan Shaqiri, a wynik ustalił Luiz Gustavo, któremu asystował francuski skrzydłowy Bawarczyków.

Beznadziejnie zaprezentowali się piłkarze Hoffenheim, którzy doznali wysokiej porażki z hamburczykami. Wieśniaki w ostatniej kolejce muszą wygrać w Dortmundzie i liczyć na porażkę bądź Fortuny, bądź Augsburga, by wystąpić w barażach o utrzymanie. Bardziej prawdopodobne jest, że potknie się ekipa Norberta Meiera, która znajduje się w fatalnej formie i ponownie przegrała ważny mecz.

Utrzymanie zapewnili sobie piłkarze bremeńskiego Werderu, remisując na własnym terenie z Eintrachtem. Drużyna Armina Veha wciąż nie jest pewna występu w europejskich pucharach, wyprzedzając HSV tylko o dwa punkty. Na 99 procent na arenie międzynarodowej wystąpi natomiast Freiburg, który zwyciężył w Fuerth. W 34. serii gier na Badenova-Stadion dojdzie do bezpośredniego starcia o awans do eliminacji Ligi Mistrzów, ponieważ Schalke sensacyjnie uległo u siebie Stuttgartowi i wyprzedza ekipę Christiana Streicha tylko o punkt.

Coraz bliższy wywalczenia korony króla strzelców jest Stefan Kiessling. 29-letni napastnik w meczu z Hannoverem strzelił 24. gola w sezonie, wykorzystując precyzyjne dośrodkowanie Daniela Carvajala. Bohaterem Aptekarzy został Jens Hegeler, który dwukrotnie wpisał się na listę strzelców. Przez 90 minut na murawie przebywali Artur Sobiech, który w drugiej połowie pokonał Bernda Leno i zdobył tym samym 5. gola w sezonie, oraz Sebastian Boenisch. Na ostatnie 13 minut na placu gry pojawił się Arkadiusz Milik.

Bayern Monachium - FC Augsburg 3:0 (0:0)
1:0 - Mueller 69'
2:0 - Shaqiri 82'
3:0 - Luiz Gustavo 87'

1899 Hoffenheim - Hamburger SV 1:4 (0:2)
0:1 - Son 18'
0:2 - Aogo 35'
0:3 - Jiracek 60'
1:3 - Volland 61'
1:4 - Rudnev 88'

Werder Brema - Eintracht Frankfurt 1:1 (1:0)
1:0 - de Bruyne 22'
1:1 - Lakić 51'

Bayer Leverkusen - Hannover 96 3:1 (2:0)
1:0 - Hegeler 6'
2:0 - Kiessling 28'
3:0 - Hegeler 60'
3:1 - Sobiech 71'

Schalke 04 Gelsenkirchen - VfB Stuttgart 1:2 (0:1)
0:1 - Ibisević 24'
0:2 - Ibisević 66'
1:2 - Ulreich (sam.) 90+2'

SpVgg Greuther Fuerth - SC Freiburg 1:2 (1:0)
1:0 - Zimmermann 3'
1:1 - Schmid 69'
1:2 - Kruse 78'

FSV Mainz - Borussia M'gladbach 2:4 (1:1)
1:0 - Parker 12'
1:1 - Hrgota (k.) 39'
1:2 - Hrgota 59'
1:3 - Hanke 64'
1:4 - Hrgota 80'
2:4 - Ivanschitz (k.) 90'

Fortuna Duesseldorf - FC Nuernberg 1:2 (1:0)
1:0 - Balitsch (sam.) 22'
1:1 - Mak 58'
1:2 - Plattenhardt 64'

TABELA BUNDESLIGI ->>>

Komentarze (13)
avatar
paawloo123
12.05.2013
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
coś dziwnym składem zagrała Borussia i może to było powodem że nie wygrali tego meczu,ale to nie zmienia faktu że powinni sobie poradzić 
sratatata hakuna matata
11.05.2013
Zgłoś do moderacji
1
1
Odpowiedz
Niedobrze, Kiessking wyszedł na lidera! Musi Lewy na koniec nastrzelać 'wieśniakom' !-!-! 
LexoN
11.05.2013
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Reus w formie, w końcówce ładnie poszalał. Może te plotki o zainteresowaniu Barcy choć krztynę prawdy zawierają :D 
avatar
Byczek93
11.05.2013
Zgłoś do moderacji
0
1
Odpowiedz
Odbiła sie mniejsza ilość meczy lewego i mniej ''jedenastek'' Lewy o klase lepszym piłkarzem od Stefana ale niestety te czynniki przeważą na korzyść Niemca. 
avatar
kemot06
11.05.2013
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Jak będzie taka sama ilość bramek to kto wygrywa tytuł strzelca?