8 kwietnia 2009 roku FC Barcelona zdemolowała na Camp Nou Bayern Monachium, zwyciężając aż 4:0! Wszystkie gole padły już w pierwszej odsłonie spotkania, a autorem dwóch z nich był Leo Messi. Rewanżowy pojedynek w stolicy Bawarii nie dostarczył zbyt wielu emocji i zakończył się remisem 1:1.
- Nadszedł czas, aby nasz zespół pokazał, że od 2009 roku zrobił duży krok naprzód i jest w stanie skutecznie walczyć z Katalończykami. Pamiętam ostatnią rywalizację obu drużyn w Lidze Mistrzów i nasze "Waterloo w Barcelonie" - powiedział po wylosowaniu Blaugrany Karl-Heinz Rummenigge.
- Przed nami interesujące pojedynki, w których porównać będzie można także poziom Primera Division i Bundesligi. Moim zdaniem nie da się wskazać faworyta w tej parze. Mamy świadomość naszej siły, ale spotkamy się z najbardziej utytułowaną drużyną ostatnich lat - dodał przedstawiciel mistrzów Niemiec. - Szanse na awans do finału wynoszą 50 do 50 - ocenił Philipp Lahm.
W poprzednim sezonie Duma Katalonii była zdecydowanym faworytem w półfinałowym dwumeczu z Chelsea Londyn, ale ostatecznie w decydującej rozgrywce o Puchar Europy zagrali Anglicy. - W zeszłym roku wiele mówiliśmy o finale i w nim nie wystąpiliśmy. Teraz zamierzamy skoncentrować się tylko na półfinałach. Analizując klasę i skład Bayernu, mamy świadomość, że czeka nas wielkie wyzwanie - przyznał Andoni Zubizarreta.
W 2009 roku FC Barcelona rozgromiła Bayern Monachium w ćwierćfinale Ligi Mistrzów. Jak będzie tym razem?
2-0 a w rewanżu 2-1.