Przed piątkowym losowaniem Ligi Mistrzów Robert Lewandowski przyznawał, że nie ma wymarzonego przeciwnika, ale z FC Barceloną wolałby zmierzyć się dopiero w wielkim finale. Los skojarzył Borussię Dortmund z Realem Madryt, z którym Niemcy rywalizowali już w fazie grupowej i spisali się na miarę oczekiwań.
- Fantastyczna sprawa, że w walce o finał ponownie zmierzymy się w Realem! Emocje będa pewnie większe niż w meczach grupowych! - skomentował wyniki losowania za pośrednictwem portalu Facebook Lewandowski, któremu jesienią udało się pokonać Ikera Casillasa.
Hiszpański dziennik AS, prezentując półfinałowego rywala Królewskich, zwrócił uwagę na trzech podopiecznych Juergena Kloppa. "Utalentowani Goetze i Reus oraz śmiertelnie groźny Lewandowski. Borussia gra szybki, zespołowy futbol, ale wciąż brakuje jej doświadczenia. W ataku dla gry drużyny punktem odniesienia jest Lewandowski, który imponuje statystykami strzeleckimi" - oceniają redaktorzy.
Reprezentanta Polski komplementuje również Mundo Deportivo. "Lewandowski zasłużył na szacunek, będąc jednym z najskuteczniejszych napastników w Europie, który strzelił już 30 goli w tym sezonie. Jest silny fizycznie, ma świetną technikę i bywa bezlitosny pod bramką rywali" - stwierdza gazeta. Na "Lewego" uwagę zwrócił także El Pais, podkreślając, że ma być on pierwszym nabytkiem Josepa Guardioli w Bayernie. "Goetze i Reus w kombinacyjnej grze i w połączeniu z Lewandowskim sprawiają, że ofensywny potencjał Borussii jest przytłaczający" - uważa dziennik.
Media na Półwyspie Iberyjskim podchodzą z dużym respektem do spotkań Realu z ekipą Juergena Kloppa, ale kibice nie mają wątpliwości, że faworytem są Cristiano Ronaldo i spółka. W sondzie zorganizowanej na stronie internetowej Marki aż 64 procent spośród czterech tysięcy fanów jest zdania, że w finale zagrają Los Blancos.